Mamy w kraju narodowy stadion, teatr, mamy też szereg narodowych reprezentacji. Nieco ponad dekadę temu zasiliło to zacne grono również Narodowe Czytanie – akcja społeczna propagująca wśród obywateli znajomość literatury narodowej. W tym celu, jak Polska długa i szeroka, obszerne fragmenty dzieł rodzimych wieszczów odczytywane są publicznie przez polityków, artystów czy ludzi ze świata kultury. W minioną sobotę występowali oni także w Legionowie, na terenie mini amfiteatru przy ratuszu.

Za organizację lokalnej odsłony narodowego zrywu czytelniczego już tradycyjnie wzięli się miejscy bibliotekarze. – Spotykamy się w tych pięknych okolicznościach przyrody ze względu na jedenastą edycję Narodowego Czytania. W Legionowie niestety dopiero dziesiątą, ale mamy nadzieję, że będzie ona równie udana jak te poprzednie. Ponieważ ten rok został ustanowiony przez Sejm rokiem polskiej romantyczności, czytamy w dniu dzisiejszym „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza, ze względu na to, że dwieście lat temu został wydany pierwszy tomik poezji, który zawierał ten zbiór wierszy naszego wieszcza narodowego – mówi Ewa Kobylińska z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie. Kreatywna ekipa z legionowskiej Poczytalni jak zwykle nadała plenerowemu czytaniu bardziej teatralny wymiar. Skoro literacka romantyczność, to na całego! – Postanowiliśmy się troszkę bardziej wczuć w nastrój i własnymi, niedużymi środkami postaraliśmy się o stylowe kostiumy z epoki. Myślę, że po prostu przyjemniej jest wystąpić na przykład z wieńcem na głowie – śmieje się pani Ewa.

Główni aktorzy sobotniej imprezy obyli się już bez kostiumów. Przygotowali się za to aktorsko, dzień wcześniej ćwicząc czytanie z podziałem na role. Wzięli w nim udział między innymi miejska radna Matylda Durka-Wróbel, kierownik IŁ Capital Areny Michał Kobrzyński, zastępca prezydenta Legionowa Piotr Zadrożny, sekretarz miasta Ida Parakiewicz-Czyżma, a także reprezentujący miejscową oświatę i kulturę: Monika Budzyńska, Jolanta Żebrowska, Mariusz Suwiński oraz aktor Arkadiusz Gołębiowski. Wspomógł ich również prowadzący wydarzenie dyrektor Poczytalni Tomasz Talarski.

Niezależnie od ich aktorsko-lektorskich popisów, sporo działo się też poza wyposażoną w plażowe leżaki sceną. – Żeby nie było tylko podniośle i tylko uroczyście, przygotowaliśmy rozmaite atrakcje także dla młodszych czytelników, którzy nie zawsze będą odpowiednio przejęci „Liliami” czy „Świtezianką”. W związku z tym mamy kącik dla najmłodszych, gdzie będą mogli posłuchać także współczesnych poetów polskich, będą mogli kolorować i trochę się pobawić. Ale i dla starszych nie zabraknie rozrywki – zapewnia Ewa Kobylińska. I jednym, i drugim w dużych ilościach dostarczyły jej ciekawe konkursy rodzinne. – Będziemy czytać „Ballady i romanse” i na przemian organizować konkursy dla całych rodzin. Ale jeżeli ktoś będzie chciał wziąć udział w konkursie sam, to jak najbardziej też go zapraszamy. Konkursy są zróżnicowane, aby osoby, które mają różne umiejętności, mogły znaleźć sobie taki, który będzie dla nich odpowiedni. Będą to więc zarówno konkursy, w których trzeba będzie wykazać się intelektem, znajomością ballady albo jej uważnym wysłuchaniem, ale też na przykład sprawnością fizyczną, bo trzeba coś będzie w krótkim czasie zrobić – wymienia Katarzyna Walach z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie.

W krótkim czasie nie da się natomiast osiągnąć nadrzędnego celu przyświecającego miejskim bibliotekarzom: rozkochać wszystkich legionowian w czytaniu. Na szczęście zgrany zespół z Poczytalni jest dobrze przygotowany nie tylko do sprintu, lecz także na wyczerpujący, wiodący pod górę maraton. – Jako biblioteka bardzo staramy się zachęcać całe rodziny do czytania książek, dlatego też bierzemy udział w różnych projektach, między innymi takich, jak realizowany przez nas teraz projekt Biblioteka Rodzin. Jednym z jego elementów jest konkurs, w którym zachęcamy naszych czytelników do przysyłania zdjęć, na których wspólnie, całą rodziną czytają książki. Z otrzymanych tą drogą zdjęć chcemy zrobić wystawę i każdy, kto przyjdzie do biblioteki, będzie mógł zobaczyć, jakie sposoby na czytanie mają nasi czytelnicy. A ci najmłodsi, którzy odnajdą się na tych zdjęciach, będą mieli satysfakcję, że tam są – mówi Katarzyna Walach. Główną nagrodą w bibliotecznym konkursie jest rodzinna sesja fotograficzna. Nie nie stoi na przeszkodzie, aby – w ślad za głównym wątkiem Narodowego Czytania – była ona również… romantyczna.

Poprzedni artykułFestiwal ze smakiem
Następny artykułWiejak za trzy
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.