Jak już donosiliśmy, w pierwszych dniach lipca pełni energii promotorzy czytelnictwa z legionowskiej Poczytalni ruszyli na miasto z Mobilną Biblioteką. Nadal jednak mało kto wie, że w ramach jednego z elementów realizowanego przez nich właśnie projektu bibliotekarze rozdawać będą nie tylko książki, lecz także… pieniądze.

Jednym z kluczowych elementów rozłożonego na dwa lata projektu „Biblioteka – dom inicjatyw” – dofinansowanego z programu BLISKO przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025 – jest diagnoza potrzeb i potencjału kulturowego dorosłych legionowian. Wakacyjne działania terenowe umożliwią między innymi rekrutację osób, które wezmą udział w zaplanowanych na wrzesień wywiadach. Ich uczestnicy zyskają wpływ na działalność biblioteki i pomogą w skrojeniu jej na miarę oczekiwań mieszkańców. – Trochę się już pojawia różnych propozycji zajęć dla dzieci, sensoplastyka, ewentualnie jakieś zajęcia dla seniorów, na przykład związane z kręgosłupem – są to rzeczy, które wydają się może odległe od czytania, ale my jesteśmy w stanie wpleść w nie elementy promujące czytelnictwo, co jest oczywiście naszym głównym celem. Mam nadzieję, że to podsunie nam pomysły na nowe działania – mówi Ewa Kobylińska z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie. I podkreśla: – W tym momencie biblioteka nie jest już tylko budynkiem, w którym wypożycza się książki. Staje się ona tym trzecim miejscem, poza pracą i domem, gdzie można się dokształcić, dowiedzieć się czegoś nowego i spędzić wolny czas w sposób rozrywkowy, zabawny – taki, który po prostu jest dla nas najwłaściwszy.

Co ciekawe, w ramach projektu, na który szef resortu kultury wyłożył okrągłe 100 tysięcy złotych, legionowscy bibliotekarze sami zamienią się w sponsorów. Ale jak to w życiu, nie ma nic za darmo. – My będziemy mieć pieniądze, żeby przekazać je mieszkańcom na działania promujące czytelnictwo. Każdy mieszkaniec, ale również organizacje pozarządowe, będzie mógł złożyć do nas stosowny wniosek. Na realizację ich propozycji dotyczących tego rodzaju działań będziemy mieli do dyspozycji 30 tysięcy złotych. Już teraz, rozmawiając z ludźmi, jesteśmy w stanie uczulać ich na to, że taka szansa się pojawi – dodaje Ewa Kobylińska.

Co do pojawiania się w Legionowie Mobilnej Biblioteki – widocznego z daleka żółtego wózka, pełnego ciekawych, rozdawanych za darmo lektur dla dorosłych i dzieci – tam, skąd zaczęła swój objazd po mieście, czyli na plac wodny przy ul. Królowej Jadwigi, wpadnie ona jeszcze 24 sierpnia. W zaplanowanym rozkładzie jazdy są także: 27 lipca integracyjny plac zabaw, 3 sierpnia plac zabaw za Kauflandem na osiedlu Piaski oraz 24 sierpnia park „kieszonkowy” na osiedlu Młodych.

Poprzedni artykułPod łóżkiem smok, a w szafie duch
Następny artykułWyrywni do wyrywania
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.