Już sam w sobie, czule doglądany przez pracowników spółki KZB, legionowski Park Zdrowia jest cenną miejską atrakcją. I patrząc na liczbę odwiedzających go mieszkańców, widać to właściwie każdego dnia. Ale najbardziej w letnie weekendowe wieczory, kiedy delikatny odgłos pracującej tężni, a właściwie spływającej po tarninie solanki, ustępuje miejsca muzycznym przebojom. Tak jak to, ku radości kilkuset miłośników szampańskiej zabawy, stało się w minioną sobotę.

Podobnie jak dzieje się to przy „przecinaniu” nowych inwestycji, również na otwarciu plenerowego sezonu tanecznego nie mogło zabraknąć przedstawicieli władz miasta. – Chciałbym państwa, po przerwie covidowej, serdecznie powitać na kolejnej edycji „Potańcówek w Parku Zdrowia”. Co prawda bywały w tym okresie takie pojedyncze imprezowe „strzały”, ale nie tak jak teraz, kiedy będziemy bawić się co tydzień. Pamiętam z lat poprzednich, że nasze potańcówki cieszyły się olbrzymią popularnością i liczę na to, że tak będzie również w tym roku – na wstępie zagaił do zgromadzonych Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa.

Skoro już padło słowo „strzały”, muzyczna obsada reaktywowanych parkowych potańcówek była, ni mniej, nie więcej, właśnie wystrzałowa. A to dzięki zaproszeniu przez organizatorów z ratusza znanej i lubianej w Legionowie DJ Wiki. W miejskim Parku Zdrowia gwiazda środowiska seniorów grała wprawdzie po raz pierwszy, ale też od pierwszego wejrzenia zakochała się w jego urokach. – Mimo ukropu, mimo takiego afrykańskiego klimatu i słońca, macie przepiękne miejsce do rekreacji. Wspaniała tężnia, tuż obok sama zieleń – nic, tylko się bawić! – zachęcała zebranych znana w całym kraju didżejka. Mieszkankom (tych tradycyjnie przyszło znacznie więcej) oraz mieszkańcom Legionowa nie trzeba było tego powtarzać dwa razy. Już od pierwszego tańca, w ślad za pląsającym z małżonką zastępcą prezydenta, dziarsko wskoczyli na – w tym przypadku mocno umowny – parkiet. I dopóki tylko z głośników wydobywała się muzyka, prawie w ogóle go nie opuszczali. A jeśli już, to głównie z zamiarem nabrania sił w cieniu pobliskiej tężni. – Robimy wszystko, aby mieszkańcy odwiedzający Park Zdrowia mogli znaleźć tam idealne miejsce do szeroko rozumianego wypoczynku. Jedni lubią spacerować w cieniu drzew, drudzy posiedzieć w pobliżu tężni, a jeszcze inni w weekendy przychodzą tutaj potańczyć. Bardzo nas to cieszy – mówi Irena Bogucka, prezes zarządzającej parkiem spółki KZB Legionowo.

Sobotni dancing pod chmurką zainaugurował serię aż dziesięciu tego typu wydarzeń, jakie do końca wakacji mają odbywać się w Parku Zdrowia. Uzupełnią je ponadto, o czym warto pamiętać, dwa roztańczone pikniki, jakie w ramach budżetu obywatelskiego zaplanowali dla siebie i sąsiadów mieszkańcy osiedla Piaski. – Daty części tych imprez będą się ze sobą pokrywały, są one jednak skierowane trochę do innych grup wiekowych. Te na Piaskach przyciągają raczej młodsze osoby, podczas gdy Park Zdrowia chętniej odwiedzają seniorzy. Jednak gdyby ktoś chciał uczestniczyć w jednej i w drugiej imprezie, mają one swoje rozbieżności godzinowe, w związku z tym najpierw można się udać na osiedle Piaski, a później skorzystać z atrakcji, jakie czekają w Parku Zdrowia – mówi Kamil Stępkowski, rzecznik Urzędu Miasta Legionowo.

Ich oddani miłośnicy, wśród których są zresztą nie tylko seniorzy, mogą jedynie trzymać kciuki za dobrą pogodę. Jeśli aura nie wejdzie im w paradę, o świetną zabawę podczas parkowych potańcówek mogą być spokojni.

Poprzedni artykułMazowiecki Tour de Smog
Następny artykułKsiążki pójdą w miasto
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.