Dla PKP PLK to bezkolizyjne skrzyżowanie, dla legionowian zaś po prostu tunel pod torami kolejowymi. W ich mieście już drugi. Ale podobnie jak ten na Trzeciej Parceli, również mający pierwszorzędne znaczenie dla lokalnej komunikacji. Dzięki niemu ratuszowi włodarze wespół z mieszkańcami zdążyli się przekonać, że pociąg do drogowej nowoczesności zwyczajnie się opłaca.

Realizowana od kilku miesięcy przeprawa to wspólne przedsięwzięcie wspomnianej państwowej spółki PKP PLK oraz gminy Legionowo. Nie jest tajemnicą, że rodziło się ono w bólach. Głównie ze względu na niezadowolenie, a także protesty okolicznych mieszkańców. Klamka jednak zapadła i w konsekwencji, zamiast oczekiwać przed opuszczonym szlabanem, kierowcy pojadą łączącym ulice Polną i Kwiatową tunelem. I to pojadą, sądząc po planach inwestorów, całkiem niedługo.

Postanowiliśmy więc na miejscu sprawdzić, jak owe plany mają się aktualnie do rzeczywistości. – Na chwilę obecną realizowane są prace związane z budową korpusu tunelu pod torami kolejowymi. Jeżeli chodzi o zaawansowanie prac żelbetowych, w tym momencie wynosi ono około czterdziestu procent. Poza tym zostały usunięte wszystkie kolizje związane z wodociągami oraz kanalizacją – informuje Przemysław Mazur, zastępca naczelnika wydziału inwestycji Urzędu Miasta w Legionowie. Dzięki temu prowadząca prace firma Intop Warszawa mogła przejść do usuwania kolizji z urządzeniami energetycznymi i teletechnicznymi. Zarówno dla jej pracowników, jak i wyspecjalizowanych podwykonawców, budowanie takiej konstrukcji to nie pierwszyzna. A to pozwala na optymizm w kwestii ogólnej solidności robót. Prowadzonych, co ważne, w sposób zapewniający sprawny przejazd pociągów wzdłuż linii Warszawa–Trójmiasto.

Gotowy tunel na Bukowcu będzie miał 49 m długości oraz 13 m szerokości. Umożliwi to poprowadzenie sześciometrowej jezdni z dwoma pasami ruchu i o połowę węższej trasy pieszo-rowerowej. Póki co nic nie wskazuje na to, aby terminowa realizacja projektu miała rozjechać się z rzeczywistością. – W trakcie robót nie natrafiono na utrudnienia, które nie były przewidziane w dokumentacji. Prace posuwają się zgodnie z harmonogramem. Nie ma opóźnień, wszystko idzie planowo – dodaje przedstawiciel legionowskiego ratusza. Planowo więc też zapewne i… pojedzie. Inwestycja, powstająca w ramach projektu pod nazwą „Poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniach linii kolejowych z drogami – Etap III”, jest współfinansowana z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Łączną wartość prac skalkulowano na około 32 mln zł, z czego 14,5 mln wynosi udział spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

Biorąc pod uwagę olbrzymi wzrost cen, jaki w tym roku nastąpił na rynku materiałów i usług budowlanych, staje się jasne, że zielone światło dla drugiej miejskiej przeprawy pod torami zapalono w samą porę. Gdyby zrobiono to kilka miesięcy później, plany budowy przeprawy na długie lata stanęłyby pewnie na kolejowej bocznicy. – Dzisiaj myślę, że nie bylibyśmy już w stanie podpisać umowy na budowę tunelu kolejowego w ulicach Kwiatowa-Polna, bo jego realna cena wynosiłaby jakieś sześćdziesiąt, a nie trzydzieści kilka milionów złotych – ocenia prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. A z biegiem czasu zapewne by jeszcze rosła…

Jak zatem widać, dobrze przemyślany pośpiech bywa czasem wskazany. Co się tyczy tempa prowadzonych na Bukowcu robót, jeśli zostanie ono zachowane, drugi legionowski tunel zacznie działać pod koniec IV kwartału bieżącego roku.

Poprzedni artykułDo zażycia: proza(c) życia
Następny artykułMiasto z gestem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.