fot. IMGW-PIB

Za sprawą modernizacji znajdującego się w Legionowie radaru meteorologicznego specjaliści od prognoz pogody przez kilka tygodni nie mogli śledzić lokalizacji i natężenia stref opadów deszczu, które przemieszczają się nad centralną oraz północno-wschodnią Polską. Nie mogli więc też przed nimi przestrzegać. Szczęśliwie jednak nad inwestycją nie zgromadziły się czarne chmury i ma się już ona ku końcowi.

Bez uzyskiwanych dzięki radarowi danych, po wyłączeniu go z użytku, meteorolodzy mieli bardzo utrudnioną pracę i nie mogli z dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić, jak silny nadejdzie deszcz lub wiatr. Inwestycja była jednak konieczna, gdyż stare, pracujące na terenie legionowskiej placówki IMGW urządzenie miało już ponad 20 lat, no i siłą rzeczy stało się technologicznych „seniorem”. Tak więc po uzyskaniu z miejskiego ratusza decyzji środowiskowej przystąpiono przy ulicy Zegrzyńskiej do wymiany wysłużonego radaru na taki pachnący nowością oraz nowoczesnością. Według informacji pochodzących z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w pierwszych dniach czerwca zakończono tam prace wysokościowe, a także zdemontowano kopułę oraz antenę radaru Meteor 1500C. Obecnie zaś trwają prace techniczne i konserwatorskie oraz montaż nowego urządzenia. Ma ono między innymi zdolność dokonywania pomiarów w podwójnej polaryzacji, co umożliwi na przykład rozróżnianie opadów deszczu i śniegu oraz szacowanie wielkości gradu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie planem, ten wszechstronny radar rozpocznie służbę na Piaskach najpóźniej do 20 czerwca br.

Realizowana w Legionowie inwestycja stanowi pierwszy etap modernizacji sieci POLRAD, która składa się obecnie z ośmiu systemów radarowych rozlokowanych w całej Polsce. To dzięki nim w czasie rzeczywistym można monitorować deszcze, burze, gradobicia i wichury na ponad 95 procentach powierzchni kraju. Swoim zasięgiem sieć nie obejmuje tylko północnego krańca Mazur oraz części Suwalszczyzny, co na razie uniemożliwia ostrzeganie mieszkańców tych regionów przed ulewami czy śnieżycami.