Tak jak wiele innych miast, Legionowo również posiada już własnego patrona. Przez cały miniony weekend, od piątku do niedzieli, trwały w nim wydarzenia i uroczystości związane z oddaniem go pod symboliczną, duchową opiekę Prymasa Tysiąclecia, błogosławionego Stefana Wyszyńskiego. Opiekę, która według orędowników tego pomysłu bardzo się teraz miastu i jego mieszkańcom przyda.

Owej opieki najpierw zapragnęło kilkoro legionowian, by później dotrzeć ze swą ideą do innych ludzi i do miejskiego ratusza. – Mieszkańcy Legionowa zwrócili się o to, żeby wzorem setek polskich miast – z których najbliżej znajduje się Serock, gdzie patronem jest św. Wojciech, również Legionowo miało dla ludzi wierzących swojego patrona. W mojej ocenie osoba błogosławionego kardynała Wyszyńskiego to idealny wzorzec, na którym można się uczyć, na którym można się wzorować, z którego można być dumnym. I bardzo się cieszę, że tak szybko Watykan postanowił naszemu młodemu miastu przyznać tak wspaniałego patrona – mówi Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa.

Pod wrażeniem sprawności, z jaką kościelna hierarchia rozpatrzyła całą sprawę, są nawet przedstawiciele lokalnego duchowieństwa. Podkreślają też samą rangę tej decyzji. – Zgoda kongregacji ds. kanonizacji to naprawdę wielkie wyróżnienie. To nie jest tak, że wystarczy sobie coś wymyślić, mieć wspaniały pomysł, koncepcję. To praca wielu ludzi, którzy przyczynili się do tego, że ten dokument mógł się pojawić, a jego akceptacja to jest ogromne wydarzenie. (…) Miasto ma swoje tradycje związane z Legionami, ma również swoją tradycję związaną z troską o społeczność. Jeszcze niedawno była tu jednostka wojskowa, bardzo znana. I myślę, że ksiądz prymas, który w czasie wojny był kapelanem Armii Krajowej, też w jakimś stopniu ocierał się o sprawy wojskowe. Myślę również, że ta dzisiejsza uroczystość jest także znakiem tego, że to społeczeństwo potrzebuje pewnych wartości, pewnych autorytetów – ludzi, którzy mają coś do powiedzenia – uważa ks. dziekan Grzegorz Kucharski, proboszcz parafii św. Jana Kantego w Legionowie. Tak jak nowy legionowski patron, coś do powiedzenia również w kontekście ojczyzny, narodu, ale i budowania życia społecznego.

Dużo o intelektualnej spuściźnie Stefana Wyszyńskiego można było dowiedzieć się dzięki prelekcjom i wykładom towarzyszącym nadaniu miastu jego patronatu. Również od osób będących świadkami życia i nauczania prymasa. Przy świątyni na ulicy Schabowskiego można też oglądać poświęconą mu wystawę plenerową. – Prymas Wyszyński był człowiekiem bardzo otwartym. W wielu spotkaniach mówił o tym, że to dobro, które jest w nas samych, mamy pomnażać. I kiedy napisał „ABC krucjaty człowieka”, to pokazał, że każdy człowiek ma w sobie dobro; że z każdego człowieka można wydobyć to, co jest najcenniejsze, co jest jego skarbem. Taki patron jest nam konieczny. Dzisiaj trzeba nam wydobywać dobro z młodzieży, z osób, które są zagubione i które w jakiś sposób uległy też temu, co jest pandemią. Ale również temu, co jest związane z niebezpieczeństwem wojny, bo gdzieś wewnętrznie czujemy ten jakiś niepokój – dodaje ksiądz Kucharski.

Centralną częścią legionowskich uroczystości była sobotnia uroczysta msza święta w kościele parafii św. Jana Kantego. W trakcie nabożeństwa pod przewodnictwem biskupa Romualda Kamińskiego odczytano między innymi treść dekretu sankcjonującego biskupa Prymasa Tysiąclecia jako patrona Legionowa i jego mieszkańców: „(…) Błogosławiony Stefan Wyszyński, biskup, dobry i nieustraszony pasterz, który wszystko postawił na Maryję i pragnął służyć jedynemu Bogu, jest otaczany szczególnym kultem przez duchowieństwo i wiernych miasta Legionowa. Z tej to przyczyny Jego Ekscelencja Romuald Kamiński, biskup warszawsko-praski, przychylając się do wspólnych próśb płynących również od władz świeckich, w sposób przepisany prawem zatwierdził wybór błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, biskupa, na patrona u Boga dla tegoż miasta. Tenże biskup warszawsko-praski, pismem z dnia 23 marca 2022 roku, usilnie poprosił, aby wybór ten i jego zatwierdzenie zostały potwierdzone zgodnie z normami o ustanawianiu patronów. Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, na mocy uprawnień nadanych jej przez Ojca Świętego Franciszka, rozpatrzywszy powyższe, stwierdza, że zarówno wybór, jak i jego aprobata zostały dokonane zgodnie z przepisami prawa i przychylając się do prośby, zatwierdza błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, biskupa, patronem u Boga miasta Legionowo”.

Doceniając społeczne znaczenie tego faktu, ksiądz Grzegorz Kucharski zwraca też uwagę na jego aspekt religijny. Czego doniosłym symbolem jest peregrynacja relikwii kardynała, jaka w minioną niedzielę rozpoczęła się na terenie miejscowego dekanatu. W całkiem inny sposób radość wiernych wyrażał piknik parafialny, jaki zaplanowano tuż po sobotnim nabożeństwie. Aura wyjątkowo mu wprawdzie nie sprzyjała, lecz występujący na scenie artyści nic sobie nie robili ani z deszczu, ani z wiatru i przenikliwego chłodu. Niezależnie od tego, czy dzielili się z publicznością piosenką, czy pięknym słowem.

Warto wspomnieć, że jeszcze zanim rozpoczęto piknik, na miejscu pojawiła się grupka mieszkańców kwestionujących sposób wyboru patrona miasta. Dawali temu wyraz trzymanymi w dłoniach kartonowymi tabliczkami z wyrażającą ich stanowisko treścią. – Chodzi o to, że jedna osoba zebrała 200 podpisów i jakby zaszantażowała, sterroryzowała 50 tysięcy osób, które powinny po prostu być zapytane w referendum, czy życzą sobie takiego patrona, czy nie. Ponieważ uważamy, że jest kilku patronów, których naprawdę można by w jakiś sposób powiązać, przynajmniej próbować powiązać z Legionowem, to uważamy, że jest to wybór czysto „pod publikę” i polityczny – mówi w imieniu protestujących Anna Fogler.

Nic nie wiedząc o charakterze ani w ogóle istnieniu takiego zarzutu, pośrednio zmierzył się z nim podczas kazania biskup Romuald Kamiński. – Jedną z absolutnie pierwszych społeczności, która dobrze pomyślała i, powiedziałbym takim językiem ekonomicznym, jeszcze bardziej zainwestowała w swoją przyszłość, to była społeczność Legionowa. I nikt się nie zdumieje, albo przynajmniej nie powinien się zdumieć, kiedy wyjaśnimy mu, że obrali sobie za patrona, za przewodnika, za opiekuna, za pasterza tego, który jest przyjacielem. I to przyjaciel wyjątkowy, bo przyjaciel jakby o dwóch obliczach: przyjaciel Boga i przyjaciel człowieka. Więc wszystko, można by powiedzieć, jest na plus. I tak jest w rzeczywistości – powiedział ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej. Po czym wyraźnie zaznaczył: – Nie ma innej treści, nie ma innej przyczyny, dla której to zrodziły się tu i ówdzie owe najpierw ciche, a potem coraz bardziej wyraziste pragnienia, że potrzeba nam na czas doczesnej pielgrzymki mieć kogoś, kto będzie nam towarzyszył.

Podobnego zdania jest także prezydent Legionowa. Choć siłą rzeczy i swojego urzędu patrzy na sprawę nie z religijnej, lecz raczej ze świeckiej perspektywy. Z doświadczenia, a nie tylko z przysłowia wiedząc, że gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. – Głęboko wierzę w to, że budujemy tutaj historię, budujemy tożsamość, budujemy wspólnotę. Zdecydowana większość mieszkańców Legionowa to katolicy, a postać, osoba, zasługi kardynała Wyszyńskiego są absolutnie niekwestionowane i myślę, że to bardzo dobry patron na te trudne czasy, które przed nami.