Ostatniego dnia marca wybrzmiał też ostatni akord wymyślonego przez Fundację Pracownia Kompetencji projektu „Legionowianie dla klimatu”. W sprawdzonym partnerstwie z Miejską Biblioteką Publiczną, był on realizowany od lutego 2021 do marca 2022 roku. I dało się to w Legionowie zauważyć niemal na każdym kroku.

Urzeczywistnienie całej inicjatywy umożliwiła dotacja z programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dotacja równie okazała, jak apetyty autorów przedsięwzięcia na jego powszechny społeczny sukces. – Przystępowaliśmy do niego z dużymi nadziejami, ponieważ zanim w ogóle go napisaliśmy, to zrobiliśmy sobie takie rozeznanie, no i wyszło nam, że legionowianie chcą wziąć w tym udział. Ujawniło ono, że ludzie mają dużo zapału, dużo chęci, tylko nie wiedzą, jak zrobić różne rzeczy. Więc później, w trakcie projektu, kiedy zrobiliśmy diagnozę, stwierdziliśmy, w których obszarach są największe braki. Dzięki temu na etapie edukacyjnym mogliśmy przygotować warsztaty, które pozwoliły tą wiedzę uzupełnić – mówi Klaudia Rukszan, wiceprezeska Fundacji Pracownia Kompetencji.

Pierwotnie w projekcie „Legionowianie dla klimatu” miało wziąć udział 40 osób. Szybko jednak, ku radości organizatorów, ta liczba znacząco się rozrosła. – To przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania: grono osób, które chciały wziąć w tym udział i które aktywnie się zaangażowały. Ja oraz Agnieszka Żychalak, czyli prezeska FPK, jesteśmy z tego bardzo zadowolone, bo widać, że odpowiedź i chęć uczestników była duża, tak samo jak ich zainteresowanie tym tematem – przyznaje pani Klaudia.

Na każdym etapie wdrażania projektu: od diagnozy, poprzez edukację, aż do kreowania inicjatyw proekologicznych, Fundację wspierała Miejska Biblioteka Publiczna. – Z przyjemnością włączyliśmy się w te działania, ponieważ nasza biblioteka od wielu lat działa proekologicznie. Nie tylko wypożyczamy książki, ale również sami realizujemy projekty ekologiczne. W związku z tym, kiedy padło pytanie, czy wejdziemy w to partnerstwo, od razu powiedziałem: tak. A pierwszym tego efektem było powstanie w naszej bibliotece Ekocentrum. To tutaj rodziły się wszystkie pomysły i stąd wychodziły wszystkie inicjatywy, które mieszkańcy miasta mogli później zobaczyć na jego ulicach – zaznacza Tomasz Talarski, dyr. Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie. – Bodaj najbardziej widowiskową z nich był marsz pod hasłem „NIE dla plastiku”, do którego włączyło się w sumie kilkaset osób. Ale działaniem najbardziej powtarzalnym, które z pewnością dalej będziemy organizować, stanie się „Wietrzenie szaf”, bo rzeczywiście spotkało się to z dużym odzewem. Podobnie jest z mieszczącą się przy legionowskim Ośrodku Pomocy Społecznej Naszą Szafą, gdzie – poza książkami, żywnością i ubraniami – można przynosić różne rzeczy, którymi ludzie mogą się wymieniać. Kiedy już projekt na dobre się skończy, to ta szafa nadal będzie tam stała i spełniała wszystkie idee związane z upcyklingiem i powtórnym wykorzystywaniem rozmaitych przedmiotów – dodaje Klaudia Rukszan.

Wiele wskazuje na to, że ekologicznie uświadamiani w projekcie młodzi ludzie i seniorzy też będą na co dzień grać w zielone. Jednych przekonał on do zmiany szkodzących środowisku obyczajów, innych – jak choćby ekipę z Poczytalni – tylko utwierdził w przekonaniu, że troska o przyrodę powinna być dla mieszkańców Ziemi priorytetem. – Z raz obranej drogi raczej się nie zbacza. Legionowska biblioteka na każdym kroku pokazuje, że jest placówka ekologiczną, w związku z tym na pewno dalej będziemy podążać w tym kierunku i z przyjemnością realizować wszystkie pomysły, które będą nam podsuwać zarówno mieszkańcy, jak i organizacje pozarządowe – deklaruje Tomasz Talarski.

Co do ludzi z Fundacji Pracownia Kompetencji, zdążyli oni już przygotować kolejny „zielony” projekt. Dobrze poznawszy istniejące potrzeby w tej dziedzinie, tym razem – jeśli otrzymają dofinansowanie – realizatorzy skupią się na edukacji oraz działaniach związanych z wcielaniem w życie społecznych inicjatyw proekologicznych.

Poprzedni artykułCiekawość świata wg małolata
Następny artykułZaprzyjaźniony konwój
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.