fot. arch.

Legionovia KZB Legionowo po jednym meczu przerwy powróciła na zwycięskie tory. W Wielką Sobotę pokonała na wyjeździe 2:1 Znicz Biała Piska. Spotkanie miało swoją dramaturgię. Legionovia najpierw przegrywała, jednak szybko udało jej się wyrównać, a następnie objąć prowadzenie. Dowiezienie zwycięstwa do ostatniego gwizdka arbitra nie było jednak wcale spacerkiem.

Drużyna z Białej Piskiej do starcia z liderem podeszła bez żadnych kompleksów. Dość powiedzieć, że w pierwszych 45 minutach to Znicz był zespołem dużo lepszym. Gospodarze potrafili konstruować groźne akcje ofensywne, ale na szczęście dla Legionovii mieli problem z ich skutecznym wykończeniem. Podopieczni trenera Pirosa przywieźli też ze sobą… furę szczęścia, które pomogło im, kiedy w 21 minucie strzał Macieja Famulaka trafił w słupek bramki strzeżonej przez Jana Krzywańskiego. Swoją dobrą postawę w pierwszych 45 minutach gracze Znicza przypieczętowali bramką zdobytą w ostatniej akcji przed przerwą. Gola strzelił Hubert Molski po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Po zmianie stron drużyna z Białej Piskiej nie zdążyła jeszcze na dobre wyjść z szatni, a już był remis. W 46 minucie Bartosz Mroczek otrzymał piłkę z boku boiska, wszedł z nią w pole karne, zwodem minął defensora gospodarzy, a następnie pewnym, mocnym strzałem pokonał bramkarza Znicza. Osiem minut później było już 2:1 dla Legionovii. Bramka znów padła po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a strzelcem gola był Dariusz Zjawiński. Zwycięstwo nie przyszło jednak Legionovii łatwo, gospodarze nie zamierzali bowiem składać broni i uparcie dążyli do wyrównania.

Końcówka spotkania zrobiła się bardzo nerwowa, po tym jak w 87 minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył wprowadzony zaledwie 20 minut wcześniej Sebastian Pociecha. Mimo gry w osłabieniu defensywa Legionovii okazała się jednak na tyle szczelna, że nie dopuściła gospodarzy do kolejnych groźnych sytuacji strzeleckich, natomiast po jednej z kontr legionowianie mogli jeszcze zdobyć kolejną bramkę. Wynik meczu już się jednak nie zmienił.

W następnej kolejce podopieczni trenera Michała Pirosa, po trzech wyjazdach z rzędu, wracają w końcu na Parkową. W sobotę 23 kwietnia legionowianie zagrają z rezerwami Legii Warszawa. Początek spotkania o godzinie 17.00.