fot. arch.

W pierwszym meczu swego ligowego ćwierćfinału siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo przetestowały u siebie Grot Budowlanych Łódź. Dla gospodyń, poza kłopotami w drugim secie, niedzielny (3 kwietnia) sprawdzian wypadł celująco. Wygrały go 3:0 i teraz mogą spokojnie przygotowywać się do kolejnego starcia.

Chociaż na koniec zasadniczej rundy rozgrywek oba zespoły były blisko siebie, to legionowianki zaprezentowały się w niej lepiej. A ponieważ ostatnio płyną na wznoszącej fali, wyszły na parkiet w roli umiarkowanych faworytek. Najwyraźniej jednak łodzianki się tym nie przejęły, bo po rozpoczęciu gry szybko wyszły na 3:0. Wykorzystując łatwe zagrywki Novianek, goście skrupulatnie starali się wykorzystywać swoje szanse w ataku. Trwało to jednak krótko. Dwa kolejne asy Gyselle Silvy jej drużynie dały wyrównanie (5:5), a kibicom nadzieję na kolejne „bomby” serwisowe. Zupełnie inny wariant wybrała z kolei Yaprak Erkek, która plasowaną zagrywką tuż za siatkę wyprowadziła drużynę na 8:7. Jeden punkt później trener gości poprosił o czas. Po wznowieniu gry gospodynie wciąż utrzymywały skromną przewagę. Zdobywała punkty Olivia Różański, swoje robił też blok, dzięki czemu w połowie seta IŁ Capital Legionovia prowadziła 16:13. Łodzianki wprawdzie z pasją usiłowały doścignąć rywalki, ale bez powodzenia. Gdy zrobiło się 20:15, trener Biernat wziął drugą przerwę, wierząc, że nie wszystko jeszcze stracone. Tyle że na finiszujące legionowianki wiara to było zbyt mało. Owszem, łodzianki zdołały jeszcze obronić dwa setbole, lecz po ataku Erkek gospodynie wygrały inauguracyjnego seta 25:20.

Początek drugiej partii był bardziej wyrównany od końcówki poprzedniej. Niemniej zaczynało być widać, że Novianki coraz lepiej czytają grę łodzianek, co dla tych drugich kończyło się odbijaniem piłek przez legionowski blok. Mimo to na dwa punkty miejscowe odskoczyły dopiero przy stanie 8:6. Na krótko, bo „budowlanki” nie dały się zgubić, co więcej, po krótkiej pogoni wyszły na 12:11. Lekko zaniepokojony Alessandro Chiappini od razu poprosił o przerwę. Widział, że przyjezdne bronią się jak szalone i jego dziewczyny będą musiały pozostać uważne i skoncentrowane. Mecz, choć nie toczył się na dużej intensywności, mógł się podobać. Tym bardziej, że zrobił się niezwykle wyrównany, co zwiastowało nerwową końcówkę seta, w której wszystko może się zdarzyć. Początkowo, ku radości miejscowych kibiców, wydawało się, że ich ulubienice oszczędzą im trochę zdrowia: jako pierwsze przekroczyły „dwudziestkę” i doszły do setbola przy stanie 24:23. Pierwszego jednak łodzianki obroniły, drugiego również. A za chwilę miały go same. Z kłopotów drużynę wybawiła Olivia Różański, lecz po chwili zepsuła zagrywkę i znów Novianki musiały się bronić. Tym razem atomowym uderzeniem załatwiła sprawę Silva. Trzecią szansę łodzianki miały przy stanie 28:27 i tej również nie wykorzystały. No ale po chwili miały czwartą… I ponownie miejscowe się obroniły, a po bloku Różański same wyszły na prowadzenie. Ta sama zawodniczka dokończyła dzieła, sprytną kiwką kończąc ten emocjonujący finisz. IŁ Capital Legionovia wygrała go 31:29.

Dwa przegrane sety nie pozbawiły łodzianek chęci do gry. Wykorzystały fakt, że na trzecią partię Novianki wyszły zdekoncentrowane i szybko odskoczyły im na 3:0. Wystarczyło jednak, że gospodynie zaczęły robić swoje i za chwilę to one prowadziły 6:5. Czas dla łodzianek, gdy przegrywały 6:8, miał zmotywować je do walki, bo kolejnej szansy na przedłużenie tego spotkania mieć już nie mogły. Po stronie miejscowych trener Chiappini za Maję Tokarską wpuścił na parkiet młodziutką Sonię Stefanik, dając jej szanse na zdobycie doświadczenia w walce o dużą stawkę. A owa walka znów zrobiła się bardzo zacięta, przez co w połowie seta Novianki prowadziły tylko 13:12. Co prawda wzmocniły zagrywkę, kilka razy złapały też „budowlanki” blokiem, lecz te dość długo nie dawały się zgubić. Gdy jednak zrobiło się 18:15 dla IŁ Capital Legionovii, a trener ich rywalek znów wziął czas, była ona już tylko o krok od wygranej. Sęk w tym, że kroku przyspieszyły też łodzianki i w pewnym momencie remis miały na wyciągnięcie ręki. Na szczęście Novianki się obroniły, wyszły na 22:18, po czym zakończyły swój niedzielny dzień pracy. Pięknym asem sygnał do fajrantu dała Olivia Różański. Dzięki temu trzecią partię legionowianki wygrały 25:20, a całe spotkanie 3:0. Kolejne starcie obu ekip już w najbliższą niedzielę, tym razem w Łodzi.

IŁ Capital Legionovia Legionowo – Grot Budowlani Łódź 3:0 (25:20, 31:29, 25:20)

Legionovia: Grabka, Gryka, Erkek, Różański, Silva Franco, Tokarska, Lemańczyk (libero) oraz Damaske M., Stefanik.
Grot Budowlani: Centka, Fedusio, Łazowska, Lisiak, Górecka, Cleger, Łysiak (libero) oraz Damaske P., Lewandowska, Kędziora.
MVP: Aleksandra Gryka (IŁ Capital Legionovia Legionowo).