Gdy w spółdzielczym budynku zaczyna robić się zimno lub zjawiają się w nim dzicy lokatorzy ze świata zwierząt, cięgi zbiera najczęściej osiedlowa administracja. Tymczasem spory wpływ na taki stan rzeczy miewają sami jego mieszkańcy. Dobre wieści są takie, że aby uniknąć tego rodzaju niedogodności, wystarczy tylko przestrzegać zimą jednej prostej zasady. Nawiasem mówiąc, wciąż tej samej.

Od wielu lat podobne apele pracownicy legionowskiej SMLW powtarzają niczym mantrę. Teraz, w kontekście drastycznie rosnących kosztów ogrzewania, robią to jeszcze głośniej. – Ostatnio przez dłuższy czas mieliśmy temperatury ujemne i chociaż nastąpiło ocieplenie, myślę, że przez całą zimę będziemy zmagać się z wahaniami temperatury: raz cieplej, raz zimniej, a w nocy większy mróz. Stąd nasza prośba do mieszkańców dotycząca okienek piwnicznych. Oczywiście należy je uchylać, aby w razie potrzeby troszkę piwnicę przewietrzyć, natomiast pamiętajmy, że zawsze oznacza to stratę ciepła na budynku, dlatego po mniej więcej kilkudziesięciu minutach należy takie okno zamknąć – przypomina Monika Osińska-Gołaś, kierownik administracji osiedla Sobieskiego.

Powodów uzasadniających takie działanie jest, jako się rzekło, więcej. A to dlatego, że otwarte okno do piwnicy stanowi zaproszenie dla niechcianych lokatorów. Rzecz jasna tylko takich, którzy są w stanie się przez nie przecisnąć. – Poza stratą ciepła, która jest oczywistym skutkiem ubocznym, do budynku mogą się dostawać zwierzęta. Ponieważ zimy nie są już takie ostre jak kiedyś, wiele zwierząt, wbrew pozorom, nie hibernuje i może szukać schronienia. Może to być kuna, może to być łasica, szczur, myszy albo dziki kot czy ptaki. W związku z tym powtarzam i apeluję: warto otwierać okienka i wentylować piwnice, natomiast trzeba pamiętać, aby za każdym razem je zamknąć – dodaje administratorka.

Dobrze robić to nie tylko zimą. Bo wprawdzie podczas reszty roku argument termiczny staje się mniej istotny, ale zagrożenie ze strony gryzoni, ptaków lub zwierząt jest aktualne na okrągło. Zagrożenie może i niezbyt wielkie, ale dobrze przecież wiadomo, że nawet tacy mali sąsiedzi potrafią sprawić ludziom duże problemy. A tych, tak samo jak otwartych piwnicznych okien, najlepiej jest unikać.