Wiele wskazuje na to, że rodzi się kolejna legionowska tradycja świąteczna. Tym razem zapoczątkowana przez miejskich i powiatowych radnych Platformy Obywatelskiej, których wsparła mazowiecka radna PO Anna Brzezińska. W wigilijne przedpołudnie znów zabawili się oni w mikołajów, odwiedzając z prezentami główną siedzibę lokalnych ratowników medycznych. Z prezentami i nadzieją, że będą one obdarowanym smakować.

Kosze z produktami spożywczymi nie jechały wprawdzie do placówki przy ul. Sowińskiego na sygnale, lecz bez wątpienia darczyńcom spieszyło się do beneficjentów ich smakowitego wsparcia. – Już po raz kolejny dziękujemy ratownikom za ich ciężką pracę. Takim świątecznym akcentem staramy się ich wesprzeć w tym trudnym okresie. Po pierwsze, żeby podziękować, a po drugie, żeby powiedzieć, że jesteśmy z nimi i że będziemy ich wspierać. Cały czas pamiętamy o tym, jak ciężko i przez wiele godzin pracują, do tego w trudnych i stresujących warunkach. Chcemy, żeby wiedzieli, że to widzimy i im za wszystko dziękujemy – mówi Anna Brzezińska, mazowiecka radna i dyr. Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie.

Chociaż w sensie materialnym to tylko stosunkowo drobna oznaka sympatii i wdzięczności, ratownicy doceniają jej znaczenie. Bo przecież nie wszyscy samorządowcy oraz politycy zdają się o nich pamiętać – tak na co dzień, jak również od święta. A lokalni radni PO znów nie zawiedli. – Uszczęśliwili nas oni dzisiaj tymi paczkami. Jest to miły gest w naszej codziennej pracy, trudnej pracy w okresie pandemicznym. Cieszymy się, że ktoś widzi i docenia to, co robimy – nie ukrywa Konrad Krysiak, koordynator ds. ratownictwa medycznego.

Docenia, lecz także widzi zagrożenia związane z tym tyleż ciężkim i odpowiedzialnym, co nie najlepiej płatnym zawodem. Nic dziwnego, że garnie się do niego coraz mniej osób. – Niestety, ratowników medycznych, z uwagi na pensje, na obciążenia fizyczne i psychiczne, jest zbyt mało. Powinni zarabiać na tyle godnie i dobrze, aby chcieli wykonywać tą odpowiedzialną pracę, szczególnie w tak trudnym okresie pandemii – uważa Anna Brzezińska. Mogąc swobodnie zamienić z ratownikami kilka słów, samorządowcy rozmawiali m.in. właśnie o pieniądzach. A konkretnie o niedawnych strajkach pracowników tej branży i wywalczonych przez nich podwyżkach wynagrodzeń. Poruszono też kwestię zakupów nowego sprzętu, ponieważ i tutaj dałoby się w Legionowie coś poprawić. – Jako radna PO w samorządzie województwa staram się zabiegać o dodatkową karetkę. Wiemy, że nasi ratownicy medyczni mają bardzo dużo wyjazdów, dlatego niezbędna jest nowa karetka z nowoczesnym sprzętem, tak aby ratownicy w czasie jazdy – która też przecież bywa niebezpieczna – mieli wolne ręce i mogli zająć się pacjentem.

Znając szczodrość mazowieckiego samorządu, nowy ambulans prędzej czy później dotrze też do Legionowa. Pacjentom pozostaje tylko trzymać kciuki, aby i on, i pozostałe karetki zawsze miały kierowców oraz pełną obsadę medyczną. Bo na samym sprzęcie również w służbie zdrowia daleko zajechać się nie da.

Poprzedni artykułSzlaban na przejazd
Następny artykułWędzonki poszły z dymem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.