fot. arch.

Na sportowym gruncie rola faworyta bywa niewdzięczna i często trudna do udźwignięcia. W sobotnim (13 listopada), rozegranym na własnym terenie spotkaniu z ekipą z Bielska-Białej siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo sprostały jednak temu wyzwaniu bez większego trudu, wygrywając 3:0.

Po dwóch kolejnych zwycięstwach legionowskie siatkarki chciały przed własną publicznością potwierdzić rosnącą formę i skuteczność. Pojedynek ze snującą się w ogonie TAURON Ligi drużyną BOSTIK Bielsko-Biała, mającą dotąd na koncie tylko dwa zwycięstwa, stanowił świetną okazję do realizacji tego planu. Za wcielanie go w boiskowe życie Novianki wzięły się jednak z ociąganiem, co sprawiło, że w połowie inauguracyjnego seta ekipa gości prowadziła 13:11 i Alessandro Chiappini, chcąc wybić rywalki z rytmu, zaprosił swoje dziewczyny na przerwę. Jednak bielszczanki jeszcze przez pewien czas nie dawały się gospodyniom dopaść. Dopiero poprowadzone do boju przez punktującą w końcówce Olivię Różański, pokrzepione wejściem Darii Szczyrby oraz Diany Dąbrowskiej, legionowianki dodały gazu, przejęły inicjatywę i wygrały pierwszego seta do 21.

Niezrażone takim obrotem sprawy przyjezdne siatkarki w drugiej partii znów toczyły z faworyzowanymi rywalkami wyrównany pojedynek. Dopiero po nieudanym ataku Weroniki Szlagowskiej gospodynie wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Kiedy jednak wzrosło ono do pięciu „oczek”, zacięły się, dzięki czemu na finiszu seta BOSTIK doprowadził do remisu. Na szczęście dobrze dysponowana tego dnia Olivia Różański znów wzięła sprawy we własne ręce i przy wyniku 23:23 zdobyła dwa punkty z rzędu, oszczędzając swojej drużynie, zawsze przecież ryzykownej, gry na przewagi.

Dwa przegrane sety najwyraźniej podziałały na siatkarki gości motywująco, bo trzecią odsłonę spotkania rozpoczęły one z przytupem, odskakując miejscowym na pięć punktów. Tyle że równie szybko tę przewagę straciły i po pewnym czasie IŁ Capital Legionovia opanowała sytuację na boisku (11:10). Wprawdzie pod koniec trzeciej odsłony BKS znów na moment się przebudził, ale trener Chiappini kolejny raz dobrze zareagował na zaistniały problem, wpuścił nowe zawodniczki i jego drużyna już do końca kontrolowała przebieg rywalizacji. Ostatnie rozdanie gospodynie wygrały 25:22, a cały mecz 3:0.

IŁ Capital Legionovia Legionowo – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)

Legionovia: Erkek, Gryka, Grabka, Różański, Tokarska, Silva Franco, Lemańczyk (libero) oraz Szczyrba, Dąbrowska, Damaske.
BKS BOSTIK: Janiuk, Chmielewska, Kazała, Pierzchała, Orvosova, Szlagowska, Drabek (libero) oraz Mazur (libero), Borowczak, Łyszkiewicz, Polak.
MVP: Aleksandra Gryka (Legionovia).

Poprzedni artykułSzpitalne ABC
Następny artykułDarmowe ła-kocie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.