Zarządzana przez spółkę KZB Legionowo pływalnia Wodne Piaski jest sportowym domem między innymi dla trenerów oraz zawodników legionowskiego Delfina. No i dla całej jego społeczności, która w minioną niedzielę spotkała się przy okazji pierwszych zawodów klubowych w sezonie 2021/22. Na początek jak zwykle poszedł, a właściwie popłynął styl grzbietowy.

Udział w klubowej rywalizacji zgłosiła rekordowa liczba pływaków. – Jest to najłatwiejszy do opanowania styl pływacki. Dzisiaj mamy na zawodach mamy ponad setkę uczestników, w tym dodatkowo czterdzieści sztafet rodzinnych. Na każdych zawodach zachęcamy rodziców do startowania ze swoimi dziećmi i aktywnego spędzania wolnego czasu, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tyle naszych zawodników będzie chciało wziąć udział w tych zawodach – przyznaje Michał Perl, zawodnik i trener UKS Delfin Legionowo. Krótko mówiąc, powiało optymizmem. Prezes klubu powodów do niego dostrzega nawet więcej. – Sezon zapowiada się, mam nadzieję, w miarę normalnie, już bez przerw związanych z lockdownem. Mam nadzieję, że będziemy mogli kontynuować rywalizację dzieci i młodzieży na mistrzostwach Polski oraz na zimowych mistrzostwach Polski. Liczę też, że niezakłócony, bez przesuwania terminów, będzie przebieg rozpoczętego dzisiaj cyklu zawodów klubowych. Myślę, że ta ogromna liczba osób, które dzisiaj startują, świadczy o tym, że zainteresowanie pływaniem sportowym w UKS Delfin jest cały czas na wysokim poziomie – mówi Rafał Perl.

Tak samo jak forma wielu zawodników, którzy niedzielny sprawdzian tradycyjnie potraktowali bardzo serio. Identycznie podejście prezentuje Michał Perl – najmocniejszy aktualnie pływak Delfina, którego czeka wkrótce kolejna zimowa walka o medale. – W tym sezonie mamy podwójne mistrzostwa świata, dwóch federacji. Jedne odbędą się w lutym w Głogowie, a drugie miesiąc później w rosyjskim Pietrozawodsku. Jeszcze nigdy tak nie było, więc zapowiada się naprawdę ciekawy sezon. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Mój apetyt na kolejne medale jest jak zwykle bardzo duży i mam nadzieję, że ich kolekcja mocno się powiększy. No i oczywiście czekam też na moje oficjalne rekordy świata. W tym roku były dwa nieoficjalne i zobaczymy, czy uda mi się to powtórzyć w Rosji i pobić dwa, a może więcej rekordów świata w stylu klasycznym – mówi wielokrotny legionowski mistrz świata w pływaniu zimowym.

Niezależnie od zmagań na najwyższym poziomie, Michał Perl zamierza też nadal promować klubowe morsowanie oraz pływanie nad Jeziorem Zegrzyńskim. Lada dzień nastąpi jego tegoroczna inauguracja. I tutaj także raczej brak powodów do obawiania się o frekwencję. – Sezon morsowania rozpoczynamy już 31 października i jak zwykle będziemy się spotykać co tydzień o 12.30. Przy okazji bardzo wszystkich zachęcam do tego rodzaju aktywności fizycznej.

Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę zawodników, popularyzacja pływania – na przekór pandemicznym komplikacjom – idzie działaczom Delfina znakomicie. Szkoda tylko, że ze względu na zewnętrze, niezależne od nich okoliczności utrzymanie klubu staje się coraz droższe. Na szczęście od lat z pomocą przychodzi mu w tej kwestii miasto oraz zapewniająca odpowiednią bazę sportową spółka KZB. – Koszty prowadzenia sekcji wzrosły ostatnio praktycznie dwukrotnie. Myślimy jednak, że pójdzie za tym większa dotacja na kolejny sezon. Oby tak było, bo cała nasza struktura finansowa jest oparta o wsparcie urzędu miasta oraz rodziców, którzy swoimi składkami również pomagają utrzymać tą sekcję – przypomina Rafał Perl, prezes UKS Delfin Legionowo.

Po niedzielnym pływaniu na plecach, nagradzanych pamiątkowymi medalami zawodników Delfina oraz ich rodziców czekają w tym sezonie jeszcze trzy klubowe sprawdziany: w stylach dowolnym, klasycznym oraz motylkowym.

Poprzedni artykułPrzemoc na haju
Następny artykułSzczepionka z profilaktyki
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.