W drugim spotkaniu tego sezonu siatkarki IŁ Capital Legionovii wprawdzie mocno się napracowały, lecz do swoich domów wracały w dobrych nastrojach. A to dzięki sobotniemu zwycięstwu w tie-breaku nad ekipą Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz, które pozwoliło mazowszankom rozgościć się w samym czubie tabeli TAURON Ligi.

Początek meczu należał raczej do gospodyń, w których szeregach prym wiodły dwie zawodniczki z dalekiej Brazylii. IŁ Capital Legionovia nieźle się broniła, ale zbyt często zawodziła w ataku. To sprawiło, że w połowie seta goście tracili do Pałacanek trzy punkty. Z czasem jednak lepiej ustawili celowniki i doszli rywalki, a po emocjonującej, zaciętej końcówce Novianki wygrały otwierającą partię 25:23. Początek drugiej znów okazał się bardzo wyrównany. W efekcie kibice oglądali ciekawy mecz, w którym żadnej z drużyn przez długi czas nie udawało się uzyskać większej przewagi. Po części dzięki ich libero, bo zarówno grająca ongiś w Legionovii Magdalena Saad, jak i jej obecna kapitan Izabela Lemańczyk broniły czasem nieprawdopodobne piłki. Przełamanie nastąpiło dopiero przy stanie po 17, gdy bydgoszczanki dodały gazu, uszczelniły grę blokiem, co w efekcie pozwoliło im na luzie dokończyć drugiego seta. Novianki zdobyły w nim tylko 18 „oczek”.

Na ich nieszczęście rozpędzone siatkarki Pałacu ani myślały zwalniać. Podopieczne Piotra Mateli koncertowo grały blokiem, a że nie odstawały też rywalkom w innych elementach, wypracowały sobie niewielką, lecz stabilną przewagę. Gdy Alessandro Chiappini zdjął z boiska Alicję Grabkę, a pojawiły się na nim Diana Dąbrowska i Maja Szymańska, legionowianki na finiszu zdołały się przebudzić. Bardziej udany był on jednak dla gospodyń, które dowodzone przez Mari Casemiro wygrały 25:22. To oznaczało, ze chcąc wywieźć z Bydgoszczy choćby punkt, kolejnego seta legionowianki musiały rozstrzygnąć na swoją korzyść. I tak właśnie się stało. Po krótkim odpoczynku Alicja Grabka zaczęła posyłać piłki tam, gdzie trzeba, zaś Olivia Różański raziła przeciwniczki skutecznymi atakami. A ponieważ myliła się rzadko, w połowie partii jej drużyna prowadziła już pięcioma punktami. Chociaż w żeńskiej siatkówce bywają niwelowane i większe przewagi, Pałac nic już nie wskórał – po porażce do 18 musiał szykować się na tie-breaka.

Musiał, lecz sądząc z wydarzeń na parkiecie, tego nie zrobił. Dość wspomnieć, że w piątej partii, po serii zagrywek Alicji Grabki, legionowianki prowadziły już 8:0. Olivia Różański robiła, co chciała, zaś bydgoszczanki zbyt często gubiły się w ataku. Co prawda po zmianie stron podjęły pogoń za ekipą z Mazowsza, lecz nie były już w stanie odrobić strat i skończyło się na zdobyciu 11 punktów. Po zwycięstwie IŁ Capital Legionovii 3:2 cenne dwa punkty zabrała więc ona ze sobą.

Po dwóch kolejkach TAURON Ligi legionowska drużyna zajmuje w tabeli czwarte miejsce, z dwoma punktami przewagi nad Budowlanymi Łódź oraz UNI Opole. Pytany o gotowość swoich podopiecznych do walki o najwyższe cele ich trener studzi jednak aż tak optymistyczne nastroje. – Jest o wiele za wcześnie, aby o tym mówić. Wciąż, jako zespół, nie gramy w komplecie. Cała drużyna jest jeszcze w fazie dogrywania różnych elementów i mniej więcej do grudnia z pewnością nie będziemy mogli ocenić, jaka naprawdę jest wartość tego zespołu. Sądzę, że w styczniu będzie łatwiej powiedzieć, które drużyny będą stanowić ścisły top. Jednak z tego, co wiem na podstawie dokonywanych przez kluby transferów oraz reorganizacji, poziom całej ligi na pewno się podniósł. Jest wiele dobrych zespołów i będzie fajnie, jeśli podejmiemy twardą walkę w każdym meczu. Musimy być do niej dobrze przygotowani mentalnie i gotowi na wszystko, bo jestem przekonany, że w tym sezonie nie będziemy mieli ani jednego łatwego meczu. To, jak sobie z tym poradzimy, zadecyduje, czy znajdziemy się w ścisłej czołówce ligi – ocenia Alessandro Chiappini. Jego zdaniem potencjał obecna drużyna ma w każdym razie spory. – Na pewno, także dzięki dokonanym transferom, zrobiliśmy duży krok w kierunku poprawy jakości gry. Jeśli chodzi o personalia, jestem bardzo zadowolony z dziewczyn, które mam do dyspozycji. Posiadamy fajną mieszankę doświadczonych oraz młodych, zdolnych zawodniczek, które według mnie w stosunkowo krótkim czasie będą grały bardzo dobrze. Jestem optymistą także dlatego, że cały zespół jest skoncentrowany na trenowaniu, pracuje bardzo ciężko i liczę, że każdego dnia będziemy stawali się trochę lepsi, a dzięki temu tak szybko, jak to możliwe zaczniemy grać na sto procent swoich możliwości.

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz – IŁ Capital Legionovia Legionowo 2:3 (23:25, 25:18, 25:22, 18:25, 11:15)

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz: Bokan, Balmas, Casemiro, Hage, Majkowska, Bałdyga, Saad (libero) oraz Szperlak.
IŁ Capital Legionovia Legionowo: Barfield, Szczyrba, Gryka, Różański, Erkek, Grabka, Lemańczyk (libero) oraz Damaske, Stefanik, Szymańska, Dąbrowska, Tokarska.
MVP: Izabela Lemańczyk (Legionovia).

Poprzedni artykułDrugi do mandatu
Następny artykułBohater ostatniej akcji
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.