Aż 46 proc. Polaków uważa, że samochody nie mają negatywnego wpływu na środowisko. Tymczasem blisko 57 proc. skontrolowanych aut przekracza dopuszczalne normy emisji związków tlenku azotu, a ponad 48 proc. emituje zbyt dużo tlenków węgla. W tym przypadku prawda z pewnością nie leży pośrodku.

Co ciekawe, to starsi Polacy bardziej dostrzegają negatywny wpływ aut na otoczenie: 45 proc. badanych z Pokolenia X (ludzi urodzonych w latach 1966-1975) uważa, że samochód ma negatywny wpływ na środowisko. Nieco mniej osób z grupy Baby boomers (1946-1964) ocenia, że posiadanie auta stanowi zagrożenie dla natury. Natomiast 29 proc. ankietowanych z Pokolenia Z (urodzonych po 2000 r.) i Milenialsów (Pokolenie Y z lat 1980-2000) sądzi, że cztery kółka mogą mieć zły wpływ na otoczenie. A jaka jest prawda?

Ano taka, że smog ze spalin samochodów bardziej szkodzi środowisku niż przemysł. W dużych polskich miastach toksyczne spaliny emitowane przez auta mają znaczący wpływ na liczbę przedwczesnych zgonów. Są bardziej szkodliwe dla natury niż zanieczyszczenia pochodzące z przemysłu, ponieważ rozprzestrzeniają się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi, w wysokich stężeniach i na niewielkich wysokościach – tak wynika z raportu przygotowanego w ubiegłym roku przez Najwyższą Izbę Kontroli. Spośród przebadanych 62 798 samochodów najbardziej negatywny wpływ na środowisko mają emitowane przez nie związki tlenków azotu (NOx) – 56.8 proc. Nieco mniej do powstawania smogu przyczyniają się tlenki węgla (CO) – 48,1 proc., węglowodory (HC) – 45,3 proc., a także pyły (PM) – 39,6 proc. Z badań wynika, że w Warszawie i Krakowie zły wpływ tych substancji na otoczenie wynosi aż 75 proc.

Do powstawania smogu przyczyniają się zwłaszcza stare diesle. Samochody zasilane benzyną najczęściej przekraczają dopuszczalne normy emisji pyłów (PM) – 70,5 proc. Zjawisko to dotyczy starszych aut z klas Euro 2 (70,8 proc.), Euro 3 (63,8 proc.) i Euro 4 (62,9 proc.). Natomiast nowsze diesle najczęściej przekraczają dopuszczalne normy emisji związków tlenków azotu (NOx). Szczególnie w klasach Euro 5 (83 proc.), Euro 4 (72,1 proc.) i Euro 6 (69,9 proc.). Lecz chociaż najwięcej szkodliwych dla środowiska spalin emitują samochody benzynowe i diesle, więcej za ubezpieczenie OC muszą zapłacić właściciele aut zasilanych gazem LPG (średnio 644 zł w I kwartale br.). – W tym okresie właściciele samochodów elektrycznych średnio płacili o 152 zł mniej za ubezpieczenie OC niż posiadacze aut zasilanych LPG. Jednak sam aspekt ekologiczny nie jest raczej czynnikiem wpływającym na cenę polisy. Znaczenie może mieć stosunkowo niski wiek takich pojazdów oraz zamontowane w nich liczne systemy bezpieczeństwa – wyjaśnia Stefania Stuglik, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w rankomat.pl.