Wiele wskazuje na to, że w okolicach niszczejącej od lat legionowskiej willi Kazinek zrobi się za jakiś czas o wiele kulturalniej. I w sensie zagospodarowania leżącego odłogiem terenu, i całkiem dosłownie. A to za sprawą planów starostwa, które zamierza ulokować tam nową siedzibę Powiatowej Instytucji Kultury.

Ma ona powstać na działce u zbiegu ulic Warszawskiej, Sobieskiego, Norwida i Wysockiego, w sąsiedztwie zbudowanej w połowie lat 30. ubiegłego wieku willi Kazinek. Powiat rozmawia już z miastem na temat warunków pozyskania terenu pod budowę, wreszcie takiej z prawdziwego zdarzenia, siedziby PIK-u. Z opublikowanych przez urzędników informacji wynika, że są oni w trakcie zaawansowanych przygotowań do realizacji tego ambitnego i kosztownego przedsięwzięcia. Kończą się prace nad regulaminem konkursu na koncepcję architektoniczną budynku, zaś sam konkurs ma być ogłoszony jeszcze przed końcem wakacji. – Architektoniczne konkursy realizacyjne dają gwarancję pozyskania spojrzenia wielu architektów, często o uznanych nazwiskach, na przewidziany do wybudowania obiekt. Pozwala to wybrać, poprzez analizę i porównania, rozwiązanie najlepsze w danych warunkach. Jestem przekonany, że konkurs na koncepcję nowej siedziby Powiatowej Instytucji Kultury sprawi, że budynek ten będzie nie tylko nowoczesny i funkcjonalny, ale też będzie przykładem dobrej architektury tworzącej nową jakość w swoim otoczeniu – uważa Grzegorz Kubalski, członek zarządu powiatu.

Obecne lokum Powiatowej Instytucji Kultury, w małym budynku przy ul. Sowińskiego, właściwie „od zawsze” było tymczasowe. Lecz jak to w samorządowym życiu bywa, zawsze też znajdowały się inne, ważniejsze wydatki niż budowa nowej siedziby PIK-u. Teraz ma się to zmienić. Gdy już powstanie jej koncepcja, do pracy wezmą się architekci, którzy wykonają projekt budynku. Póki co powiat zabezpieczył na ten cel 200 tys. zł. Starosta Sylwester Sokolnicki wystąpił też do Rady Miasta Legionowo o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej nieruchomości, tak by mógł tam powstać budynek inny niż mieszkalny. Wystąpił, mając nadzieję, że kulturze takiej grzeczności miejscy radni nie odmówią…

Poprzedni artykułW ślad za jednośladem
Następny artykułKosztowna przejażdżka
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.