W czwartek (13 maja), punktualnie o ósmej rano, ruszył Punkt Szczepień Masowych uruchomiony w legionowskiej Lodowej Arenie. Przygotowana przez miasto oraz powiat placówka stanowi samorządową reakcję na apel rządu dotyczący konieczności przyspieszenia w całym kraju procesu szczepienia ludzi przeciwko COVID-19.

Organizatorzy punktu szczepień od początku wiedzieli, że trzeba się spieszyć. – Ten punkt był bardzo potrzebny, ponieważ w naszym powiecie mamy jeden z najniższych w podwarszawskich miejscowościach wskaźników, jeżeli chodzi o liczbę wykonanych szczepień. Dlatego też zrobiliśmy wszystko, aby wspólnie z powiatową spółką ZOZ Legionowo uruchomić ten punkt i dać ludziom możliwość większej liczby szczepień na terenie miasta. Bo ci, którzy bardzo chcieli się zaszczepić, w większości są już po pierwszej dawce albo mają umówione terminy. Natomiast my musimy dotrzeć do osób, które nie są sprawne technologicznie lub nie mają możliwości pojechania do Białegostoku czy Siedlec, żeby się zaszczepić, ale chcą to zrobić tutaj, na miejscu, przychodząc albo przyjeżdżając do Lodowej Areny – tłumaczy Piotr Zadrożny. Jak na gorąco ocenił zastępca prezydenta, start nowego Punktu Szczepień Masowych, obsługiwanego między innymi przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, przebiegł bezproblemowo. W czwartek mogło z nich skorzystać maksymalnie 180 osób. – Widzę, że wszystko idzie dość sprawnie. Najwięcej problemów jest tak naprawdę przy wypełnianiu ankiety. Zaś samo szczepienie to już jest, mówiąc nieco żartobliwie, formalność.

Tuż po przyjęciu szczepionki, w tym przypadku firmy Pfizer, każdy pacjent odpoczywał przez kwadrans na terenie Lodowej Areny. Później, o ile tylko dobrze się czuł, mógł już pójść bądź pojechać do domu. Zapytani przez nas mieszkańcy przyszli na zabieg bez strachu i opuszczali obiekt w dobrych nastrojach. – Jak wchodziłem tą furtką, tak i nią wychodzę. Nic mi nie jest – cieszył się pan Piotr. Pani Magda również nie miała uwag. – Czuję się bardzo dobrze, nic mnie jeszcze nie boli. Samo ukłucie też nie bolało. Mam nadzieję, że nie będę miała dużej gorączki, choć wiem, że ręka może trochę boleć.

Lokalnych organizatorów szczepień najbardziej boli niedobór przyznanych nowemu punktowi dawek preparatu. Według zapewnień NFZ-u powinno ich być o wiele więcej. – W tej chwili mamy tyle szczepionek, że jesteśmy w stanie podawać je raz w tygodniu, tymczasem ten punkt mógłby pracować sześć razy w tygodniu i podawać dwa razy większą liczbę szczepionek. Tak więc czekamy na szczepionki, aby zaoferować je mieszkańcom Legionowa i powiatu – dodaje Piotr Zadrożny. Póki co zainteresowanie szczepieniami w Lodowej Arenie jest bardzo duże. Dzienny limit pacjentów udaje się zapełnić w ciągu zaledwie kilku godzin. Wypada zatem mieć oczekiwać, że liczba leków z czasem się zwiększy i wszyscy chętni jak najszybciej będą mogli z nich skorzystać.

Poprzedni artykułNowa „Miejscowa na Weekend” już do pobrania!
Następny artykułNasi leją
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.