Czasy są, jakie są, więc mało kto uwielbianą przez Polaków majówkę spędza poza domem. Nie ma w tym oczywiście nic złego. Czasem wystarczy po prostu własny kawałek przestrzeni na zewnątrz – ogródek działkowy, ogród, a nawet balkon czy taras, które w trakcie pandemii często okazywały się dla nas nieocenionym dobrem, wręcz luksusem. Ponieważ tegoroczna majówka znów upływa w jej cieniu, warto mieć plan na to, jak wartościowo spędzić ją bez wyjeżdżania, na miejscu.

Nieodłączną częścią celebracji świąt są spotkania z najbliższymi i wspólne posiłki. Z natury lubimy mieć kontakt z drugim człowiekiem, ale w czasach izolacji szczególnie to doceniamy. Sytuacja po raz kolejny zmusza nas do odłożenia planów o dalekich wyjazdach w większym gronie – w tym roku także musimy się skupić na własnych czterech kątach i swoim kawałku zieleni. W zależności od tego, jaką przestrzenią na zewnątrz dysponujemy, możemy uprzyjemnić sobie czas na różne sposoby.

Dla szczęśliwców – ogródek

Proste przyjemności są często tymi najlepszymi – grillowanie z bliskimi z pewnością do nich należy. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by w ten sposób spędzać majówkę. – Rodzinne Ogródki Działkowe od lat cieszą się niesłabnącą popularnością, choć w ostatnim roku ich atrakcyjność wzrosła. To miejsce wprost idealne na majowy weekend: dzieci będą miały miejsce do tego, by się wyszaleć, ale wciąż pozostaną pod okiem dorosłych, a ci będą mogli swobodnie porozmawiać i pobiesiadować w gronie najbliższych – mówi ekspertka związana z marką KiK. By zabawa szybko nie przerodziła się w zmęczenie i przejedzenie, lepiej postawić na lżejsze menu. Co to oznacza w praktyce? – Zamiast tłustej karkówki czy kiełbas, możemy grillować chudsze steki, ryby albo zrobić szaszłyki z kurczakiem i warzywami. Świetnie, jeśli na stole wylądują zielone sałatki, owoce czy marynowane i grillowane warzywa. Według szefów kuchni, te ostatnie należy grillować z minimalną ilością dodatków – odrobina oleju roślinnego lub oliwy, trochę soli, pieprzu i suszonego czosnku w zupełności wystarczą. Do takiego menu świetnie pasuje lżejszy alkohol, na przykład kolorowe domowe lemoniady z odrobiną likieru czy wina albo poncz w misie ustawiony w centralnym miejscu stołu – podpowiada specjalistka.

Pod gołym niebem

W przydomowym ogrodzie często można robić to samo, co w ogródku działkowym, a pod co najmniej jednym względem ma on przewagę – o wiele łatwiej zorganizować na jego terenie obiad pod gołym niebem z prawdziwego zdarzenia. Kto był na południu Europy, ten wie, że obiady i kolacje na powietrzu należą do najprzyjemniejszych przeżyć. Dlaczego nie zafundować sobie tego u siebie? – Wystarczy wynieść stół i krzesła, na gałęziach okolicznych drzew rozwiesić lampki i lampiony, blaty przykryć obrusami, a obiad czy kolację podać na ładnej zastawie stołowej, w towarzystwie bukietów polnych kwiatów zebranych w okolicy. Pamiętając przy tym, że to nie bal w królewskich ogrodach, więc wcale nie musimy mieć kompletu mebli czy specjalnych sztućców, by poczuć wyjątkową atmosferę takiego posiłku. Same dania też nie muszą być bardzo wyszukane – włoska pasta, hiszpańskie tapas czy polski kotlet schabowy z ziemniakami i sałatką z nowalijek sprawdzą się równie dobrze, a łatwo i szybko się je przyrządza – wylicza ekspertka KiK.

Bistro na balkonie

Balkon czy taras nie daje oczywiście aż tyle swobody, co ogród czy działka, ale nawet ten najmniejszy ma potencjał na to, by zamienić go w wyjątkowe miejsce. – W okresie pandemii wiele osób wskazuje, że najbardziej brakuje im wyjść do restauracji, barów czy kawiarni. Majówka to świetny czas na to, by minimalnym wysiłkiem stworzyć sobie ich namiastkę. Wystarczy przez poręcz balkonu przerzucić koce albo zasłony, by zapewnić sobie nieco intymności, dodać świece albo sznur lampek, ustawić na środku stolik i krzesła, a w domu, w tle, włączyć nastrojową muzykę. Menu? Dowolne, najlepiej zamówione z ulubionej knajpki, bo wiele punktów gastronomicznych pracuje również 1 i 3 maja, ale jeśli lubimy gotować, możemy oczywiście przyrządzić coś sami – mówi dekoratorka wnętrz marki KiK. I dodaje: – W takiej oprawie nie musimy jeść obiadu czy kolacji. Kawa i kawałek ciasta albo kieliszek wina w nieco odmienionym otoczeniu i na zewnątrz to całkiem przyjemny odpowiednik kawiarnianego ogródka czy drink baru.

Jak zatem widać, przy odrobinie wyobraźni majówka spędzona w domu, na własnym kawałku zieleni również może należeć do udanych. Bez względu na to, czy mamy balkon, taras, ogródek działkowy, czy ogród, a nawet jeśli ich nie mamy – popuśćmy wodze fantazji i stwórzmy przestrzeń, w której spędzimy przyjemne chwile z najbliższymi.