Będąc jednym z krajowych liderów w zachęcaniu mieszkańców do likwidacji starych, kopcących pieców, Legionowo – poprzez aktywność miejskich spółek komunalnych – ekologiczne porządki robi też na własnym podwórku. Dzięki nim jedna z nich, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, przeszła właśnie do kolejnego etapu działań na rzecz poprawy jakości powietrza. Efekty będą odczuwalne już wkrótce.

W legionowskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej nie od dziś lubią w temacie inwestycji dać do pieca. Dowodem mogą być choćby poczynione przed kilkoma laty milionowe wydatki na instalację kogeneracyjną. Sprawiły one, że około jednej czwartej produkcji PEC-u powstaje w oparciu o przyjazny dla środowiska gaz ziemny. Na więcej nie pozwala póki co głównie ekonomia. Patrząc przez pryzmat pieniędzy, wciąż bardziej opłaca się wytwarzanie ciepła z miału węglowego. – Jest to dalej paliwo o najniższej cenie, która przekłada się na niższe koszty produkcji. Wprawdzie powolutku to się zmienia, jednak na dzień dzisiejszy wykorzystujemy w głównej mierze miał węglowy – przyznaje Leszek Sierzputowski, dyr. ds. technicznych PEC Legionowo.

Rodziło to jednak i rodzi negatywne konsekwencje dla środowiska. Nic dziwnego, że w legionowskim PEC-u od dawna myślano, jak to zjawisko ograniczyć. Myślano i jednocześnie działano. I to działano skutecznie, dzięki czemu Przedsiębiorstwo stało się o wiele mniej uciążliwe dla otoczenia. – Przy wykorzystaniu miału emitowana jest do atmosfery duża ilość szkodliwych substancji. Jedną z nich są pyły. Dlatego, mając na względzie zdrowie mieszkańców, w zeszłym roku rozpoczęliśmy inwestycję związaną z budową nowej instalacji odpylania. Jest ona obecnie zamontowana na dwóch kotłach i znajduję się w fazie prób. Natomiast trzeci kocioł będziemy robili w połowie bieżącego roku, tak więc w pełnej gotowości nowa instalacja będzie na przyszły sezon – dodaje dyr. Sierzputowski.

Już pierwsze tygodnie testów nowego rozwiązania dowiodły, że pod każdym względem było to dobre posunięcie. Nawet gdy podczas niedawnych mrozów miejska ciepłownia pracowała pełną parą, filtry dały radę. – Instalacja pracuje oczywiście w systemie automatycznym, choć w razie potrzeby może być także sterowana przez człowieka. W tym pierwszym wariancie działa właściwie bezobsługowo i nie musimy się tu do niczego dotykać – mówi Waldemar Bednarski, zastępca głównego energetyka PEC Legionowo ds. energii cieplnej. To ważne, bo proces zatrzymywania i pozbywania się pyłów, a co za tym idzie – sama instalacja, jest dosyć skomplikowana. – Składa ona się z dwóch sekcji cyklonów, a pośrodku mamy sekcję filtrów workowych, które odpylają nam spaliny. Cyklony robią to wstępnie, później spaliny trafiają właśnie do sekcji filtrów workowych, a po tym całość wędruje do zamontowanych pod spodem zasobników pyłu. Następnie ich zawartość trafia na przenośniki ślimakowe i do wanien odżużlania, gdzie pył jest składowany razem z żużlem – tłumaczy energetyk.

W tej chwili legionowska ciepłownia może emitować do 400 mg pyłów na metr sześcienny. Wstępne szacunki zakładają, że gdy instalacja odpylania zacznie funkcjonować w pełnym zakresie swoich możliwości, ta liczba zmniejszy się aż czterokrotnie. – Oznacza to znaczne, odczuwalne dla otoczenia ograniczenie w zakresie emisji zanieczyszczeń, głównie pyłu PM 10 – podkreśla Leszek Sierzputowski. Na koniec warto wspomnieć, ze zainstalowana w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej instalacja odpylania będzie kosztowała około trzech milionów złotych. Sporo, ale i mieszkańcy, i sam PEC szybko powinni dzięki niej wyjść na czysto.

Poprzedni artykułWyjdzie TONA dobre
Następny artykułPraca na językach
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 52-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od blisko dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.