fot. Fb Małgorzata Luzak

Dzięki pomysłowi oraz inicjatywie legionowskiej radnej Małgorzaty Luzak przy ul. Sowińskiego, na terenie Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Legionowo”, powstanie wkrótce siłownia rehabilitacyjna. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, powinna ona być gotowa już w połowie bieżącego roku.

Według informacji pochodzących z miejskiego ratusza, została właśnie podpisana umowa na projekt siłowni, którego wykonaniem zajmie się firma Lege Artis z Kraśnika. Zgodnie z wartym niespełna 5 tys. zł zleceniem, ma ona zaprojektować urządzenia rehabilitacyjnej siłowni plenerowej, dostosowane do osób z niepełnosprawnościami oraz nawierzchnie dojść pieszych przy przychodni. Termin realizacji projektu to trzy tygodnie, a po jego akceptacji w ciągu sześciu tygodni zostanie zrealizowana dokumentacja projektowo-kosztorysowa. Później przyjdzie czas na przetarg dotyczący wykonania inwestycji, którą będzie prowadził Urząd Miasta Legionowo.

We wtorek (23 marca) inicjatorka inwestycji, prezydent Legionowa oraz pracownicy ratusza odwiedzili teren przyszłej inwestycji, aby omówić jej szczegóły. – Odbyliśmy wizję lokalną z udziałem prezydenta Romana Smogorzewskiego, przedstawicieli wydziału inwestycji oraz projektanta wyłonionego w konkursie ofert. Został wybrany sprzęt, omówiliśmy warunki, jakie powinny być uwzględnione w projekcie. Jednym z nich było zastrzeżenie, że żadne drzewo nie zostanie wycięte. Koniec czerwca na otwarcie siłowni wydaje się zupełnie realnym terminem – ocenia we wpisie na portalu społecznościowym radna Małgorzata Luzak.

Lista urządzeń, które pojawią się na siłowni rehabilitacyjnej, wygląda następująco:

1. Ścieżka z poręczami, schodami i pochylnią 
2. Zestaw podwójny ławka z rowerkiem
3. Zestaw podwójny ławka z młynkiem 
4. Zestaw podwójny ławka z tablicami do ćwiczenia pamięci
5. Tablica z ruchomym drążkiem z uchwytami (wersja dla osób na wózkach)
6. Zestaw podwójny młynek (wersja dla osób na wózkach) 
7. Ścieżka z poręczami i ruchomymi stopniami. 
Poprzedni artykułDomek poszedł z dymem
Następny artykułRząd dał, gmina musi rozdać
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.