Legionowski ratusz nadal jest wprawdzie ten sam, lecz od początku lutego już nie taki sam. A to dlatego, że po blisko czterech dekadach nieprzerwanej pracy upuściła go wieloletnia sekretarz miasta Danuta Szczepanik. I z żalem żegnana przez swoich kolegów, podwładnych oraz całą samorządową społeczność, odeszła na zasłużoną emeryturę.

Jak rozstając się z nimi, przypomniała radnym podczas ich styczniowej, kolejnej zdalnej sesji, pracę w – wedle ówczesnej nomenklatury – magistracie rozpoczęła w 1982 roku, jako inspektor ds. Rady Narodowej. Co ciekawe, to nieistniejące już, zrodzone w czasach PRL-u ciało liczyło wtedy, bagatela, 82 członków… Pod innymi względami taka obfitość pozostawała dla urzędników tylko w sferze marzeń. – Nie było komputerów, kserokopiarki, a miejscem pracy był sekretariat naczelnika miasta, pełniący jednocześnie funkcję kancelarii i centrali telefonicznej. Ale bardzo wysoko ceniłam sobie współpracę z radnymi, ponieważ dzięki nim poznałam miasto i jego problemy – wspominała Danuta Szczepanik.

Rozwiązywanie wielu z nich stało się dla miejskiej sekretarz zawodową i życiową misją. Misją, o której w trakcie swojej kariery zawodowej nigdy nie zapominała. – Najbliższa przez wszystkie lata była mi Komisja Zdrowia Publicznego i Spraw Społecznych, ponieważ podczas jej posiedzeń mogłam poznać największe problemy mieszkańców i sposoby udzielania im pomocy, dlatego sprawy pomocy społecznej czy bezdomności stały mi się szybko bliskie. W latach dziewięćdziesiątych miałam już solidne podstawy do tworzenia placówek, takich jak Ośrodek Pomocy Społecznej, Dom Dziennego Pobytu, Dom Pomocy Społecznej, Warsztat Terapii Zajęciowej czy noclegownia dla bezdomnych mężczyzn.

Zmieniało się Legionowo, zmienił siedzibę urząd miasta, a Danuta Szczepanik ciągle trwała na swoim posterunku. Nawet wtedy, gdy już mogła od pracy odpocząć. – Tak więc wielki szacunek, bo miała prawo zrobić to kilka lat wcześniej. Ale pomimo nabycia uprawnień emerytalnych, wciąż poświęcała się dla Legionowa i ciężko pracowała. Mam nadzieję, że nadal będzie dobrym duchem urzędu miasta, że będzie nas odwiedzać i służyć radą nowej pani sekretarz. No i że znajdzie swoje miejsce także w przestrzeni publicznej i jeszcze dalej będzie jakoś działać – mówi prezydent Roman Smogorzewski.

Tak czy inaczej, coś w najnowszej historii Legionowa właśnie się skończyło. – Pani sekretarz to pewien symbol miasta, także dla mnie osobiście. Jak w 1994 roku zostałem tutaj najmłodszym radnym, pani sekretarz już była, i to od ładnych kilku lat wcześniej. Jej odejście stanowi sporą stratę dla urzędu, bo te wszelkie nagrody, które wiszą na korytarzach miejskiego ratusza, ta wysoka jakość pracy, to w dużej części zasługa pani Danuty Szczepanik. Osoby obdarzonej wielką kulturą, wielką cierpliwością i ogromną wiedzą. Wszystkie referenda, wybory, opieka nad organizacjami pozarządowymi, szczególnie z zakresu pomocy społecznej, to jej dzieło, jej życie. I na pewno będzie jej nam wszystkim brakowało – dodaje gospodarz ratusza.

Samej Danucie Szczepanik nie brakowało natomiast w dniu styczniowej sesji okazywanych jej przez radnych i współpracowników wyrazów wdzięczności. Za sprawą prezydenta przybrała ona też bardziej oficjalny wyraz, w postaci przyznanej byłej sekretarz statuetki Bolesława Roi i tytułu „Zasłużonej dla miasta Legionowo”. – Wtedy, kiedy były one rozdawane przy innych okazjach, marzyłam sobie w duchu, że może kiedyś zasłużę na jedną z takich statuetek. Dzisiaj do końca była to tajemnica, nic o tym nie wiedziałam. Było to więc podwójne zaskoczenie, ale naprawdę czuję się z tym bardzo dobrze, czuję się dowartościowana, jestem wdzięczna i niezwykle się cieszę. To jest dla mnie bardzo ważne wyróżnienie – zapewnia była już sekretarz miasta.

Ważne i jak to zawsze bywało przy poprzednich nominacjach, także w przypadku Danuty Szczepanik bez wątpienia zasłużone. – Tą drogą bardzo serdecznie dziękuję jej za te prawie czterdzieści lat pracy na rzecz wspólnoty samorządowej miasta Legionowo. Myślę, że całe jej dzieło, jej kultura pracy nie zostaną zaprzepaszczone i dalej będą służyły mieszkańcom. Wszystkie statuty, regulaminy, zasady, które przygotowała i wpoiła pracownikom, pozostaną na długie lata i mam nadzieję, że urząd równie dobrze będzie funkcjonował także pod jej nieobecność – podsumowuje Roman Smogorzewski.

Nową sekretarz miasta została Agnieszka Bludas-Nadworska, wcześniej przez wiele lat kierująca w ratuszu pracami Biura Rady Miasta i Informacji Publicznej.

Poprzedni artykułW historycznym podziemiu
Następny artykułWeekendowe sparowanie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.