Szlachetna Paczka, czyli ogólnopolski projekt społeczny Stowarzyszenia Wiosna, działa w Polsce już od dwóch dekad. Dzięki ludziom dobrej woli materialna oraz mentalna pomoc osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej realizowana jest także na terenie Legionowa i okolic. W miniony weekend dobiegła końca tegoroczna edycja Szlachetnej Paczki, w której obdarowano 24 rodziny z terenu całego powiatu.

Tym razem jej rejonowy magazyn rozlokował się w DPD Arenie Legionowo. Aby akcja przebiegła jak należy, wolontariuszy miała na oku sympatyczna, choć raczej niepaląca się do pracy fizycznej… maskotka imieniem Mariolka. – Oczywiście wszystkie nasze działania prowadziliśmy zgodnie z reżimem sanitarnym, a do rodzin chodziliśmy w rękawiczkach i maseczkach. Dojechali wszyscy darczyńcy, więc udało nam się skompletować wszystkie paczki. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni i liczymy, że w kolejnym roku powtórzymy ten sukces i uda nam się pomóc jeszcze większej liczbie rodzin – mówi Mateusz Daszewski, regionalny koordynator Szlachetnej Paczki. – Ucieszyło nas bardzo, że darczyńcy się powtarzają, nie odeszli od nas, bo obawialiśmy się, że ze względów epidemiologicznych i przez to, że ludzie mają skromniejsze fundusze będzie tych darczyńców mniej. Na szczęście udało nam się i wiele osób będzie miało lepsze święta. Tym bardziej w tej trudnej sytuacji, kiedy potrzebujących jest coraz więcej.

Spowodowane przez pandemię ekonomiczne spustoszenie było widoczne także wśród „paczkowych” beneficjentów. Kilka rodzin poprosiło o wsparcie właśnie z powodu kłopotów, w jakie wpędził je koronawirus. Wzorem lat poprzednich, wachlarz dostarczanych potrzebującym darów był bardzo szeroki. – Znalazł się wśród nich między innymi sprzęt AGD i RTV – były pralki, lodówki oraz kuchenka gazowa. No i bardzo dużo mniejszych paczek z innymi upominkami. Najwartościowsza tegoroczna paczka kosztowała 6,5 tysiąca złotych, a zrobiła ją – za co jesteśmy naprawdę bardzo wdzięczni – jednostka wojskowa z Warszawy. I oczywiście jak zawsze zachęcamy do wsparcia Szlachetnej Paczki: czy to poprzez wybranie rodziny, dołączenie do wolontariatu albo wpłatę pieniędzy na konto Stowarzyszenia Wiosna – mówi uczestnik akcji.

Chociaż legionowska odsłona Szlachetnej Paczki dotarła do szczęśliwego finału, jej organizatorom było tym razem nieco trudniej. Głównie dlatego, że ich zwarte dotąd szeregi przetrzebiły albo pandemia, albo sam lęk przed koronawirusem. – W tym roku znaleźliśmy jedenastu wolontariuszy. Ci z poprzednich lat niestety zrezygnowali w powodów epidemiologicznych. Ale mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się znaleźć ich więcej i zdołamy jeszcze bardziej pomóc rodzinom potrzebującym – podsumowuje Mateusz Daszewski. Oby już bez konieczności zakładania rękawiczek czy maseczek. Bo wtedy obdarowani mieszkańcy Legionowa i powiatu znów będą mogli się przekonać, że wolontariuszom dobrze patrzy nie tylko z oczu.

Poprzedni artykułKultura po sieci
Następny artykułLegion zwycięski
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.