Niedawno dobiegła końca Zinoteka, czyli ciekawy i unikalny projekt Miejskiej Biblioteki Publicznej w Legionowie dotyczący tworzenia małych, niezależnych publikacji. Działania dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury skupiły się wokół zjawiska zinów oraz jego specyfiki.

Jedną z zasług Zinoteki było to, że stare i zniszczone książki czy gazety udało się powtórnie wykorzystać i powróciły do obiegu w nowej, całkiem innej formie. – Do wspólnego tworzenia zinów, wzajemnych inspiracji oraz rozbudzania kreatywności zachęcaliśmy podczas spotkań Otwartego Warsztatu Zinowskiego i warsztatów literacko-plastycznych. Poprzedzone były one cyklem filmów promujących i informacyjnych: czym są ziny, skąd się wzięły, z jakich materiałów można je wykonywać i czego mogą dotyczyć – wylicza Karolina Błaszczak-Modzelewska, zastępca dyr. MBP w Legionowie.

Łącznie w ramach realizowanego głównie podczas wakacji projektu odbyło się 10 spotkań, w których wzięło udział około 50 osób. Każde z nich miało swój temat, np. kosmos i science-fiction, smoki, szkoła, podróże lub wiersze. Ziny stały się pretekstem do rozmowy i dzielenia się doświadczeniami czy inspiracjami, a co za tym idzie, pomogły młodym ludziom przełamać izolację i stworzyć grupę aktywnych użytkowników biblioteki. – Elementem naszego projektu edukacyjnego stała się też wystawa we wnętrzu biblioteki, która przybliżyła historię zinów: od dadaizmu, futuryzmu i surrealizmu, poprzez ziny SF XX wieku, aż po niezależne wydawnictwa drugiego obiegu z czasów PRL-u i wydawnictwa współczesne, a także wyjaśniała ich fenomen za pomocą tekstu oraz najciekawszych ilustracji. Ze względu na pandemię i liczne obostrzenia, wystawę prezentowaliśmy także w świecie wirtualnym. Dzięki platformie Genia.lly wszyscy zainteresowani mogli przyjrzeć się wystawie bez wychodzenia z domu – mówi Tomasz Talarski, dyr. legionowskiej biblioteki, której wystawę obejrzało w sumie ponad trzy tysiące gości. Przy okazji mogli oni wziąć w konkursie polegającym na przejściu gry z pytaniami dotyczącymi zinów oraz przesłaniu bibliotekarzom za pomocą mejla poprawnej odpowiedzi na pytanie końcowe.

Ukoronowaniem projektu był festiwal Zinotopia, który odbył się 5 września, w dniu dorocznej akcji Narodowe Czytanie. Towarzyszyły mu cztery warsztaty, z udziałem około 60 chętnych. Ola Cieślak poprowadziła spotkanie z „Książką do zrobienia”, Konrad Trzeszczkowski warsztat fotograficzno-graficzny, natomiast Łukasz Kowalczuk i Edyta Bystroń poświęcili czas na zgłębienie tajników komiksów i rysownictwa. Podczas warsztatów powstało kilkadziesiąt zinów, które zostały skatalogowane i są dostępne w Poczytalni. – Cieszymy się, że mimo trudnej sytuacji związanej z licznymi obostrzeniami udało się zaprosić znakomitych twórców i naszych czytelników do twórczej pracy, przy której można na chwilę oderwać się od codzienności, wyrazić siebie. Te wakacyjne spotkania przyniosły nam wszystkim wiele radości – podkreśla Karolina Błaszczak-Modzelewska. Podczas Zinotopii powstał również największy zin inspirowany „Balladyną” Juliusza Słowackiego i jednocześnie lekturą tegorocznego Narodowego Czytania. Atrakcją i gratką – nie tylko dla największych fanów komiksów i zinów – było Zinostoisko, czyli sklepik, z którym do Legionowa przyjechała OMG! Wytwórnia Słowobrazu. Można w nim było obejrzeć i nabyć najciekawsze graficznie, najbardziej intrygujące tytuły 20 najgłośniejszych, a jednocześnie najbardziej niszowych autorów zinów.

Poprzedni artykułPobiegła po rekord
Następny artykułDzwon z promilami
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.