W ubiegłym tygodniu prezydent Legionowa podpisał kolejną umowę, dzięki której z miasta zniknie stary, dymiący piec. Ponieważ jednak była to umowa numer 500, beneficjentka gminnego programu, licząc już w myślach uzyskane oszczędności, mogła też liczyć na specjalne względy. Tym razem w postaci bonu o wartości tysiąca złotych oraz miłej pogawędki z gospodarzem ratusza.

Jak mówi mieszkająca na III Parceli pani Krystyna, na jej decyzję o pozbyciu się „kopciucha” miało wpływ kilka powodów. Wszystkie były tak samo istotne. – Powód numer jeden to walka ze smogiem. Miałam kominek z płaszczem wodnym, więc paliłam drzewem. Ponadto, może nie tak strasznie, ale dymiło się w domu, gromadził się popiół, a to też jest jakaś uciążliwość. Następny powód to wygoda. Będę miała stałą temperaturę, co jest dla mnie bardzo ważne. Tym bardziej, że drewno trzeba przynosić, układać – sporo jest z tym zabiegów. Wydaje mi się, że dużo wygodniej i lepiej będzie z gazem – przyznaje Krystyna Stupak. Lepiej i nie drożej niż przy opalaniu drewnem. Poza tym, kiedy gmina oferuje 8 tys. zł na nowy piec i ponad dwa tysiące na przyłącze gazowe, dużym błędem byłoby taką propozycję odrzucić. A z perspektywy przyszłych korzyści dla środowiska – nawet grzechem. – To też był dodatkowy punkt, że była okazja na dofinansowanie. Wiadomo, piec mnie już nic nie kosztuje, co też jest dla mnie bardzo istotne. Więc to wszystko złożyło się na moją decyzję o korzystaniu już teraz z gazu – dodaje zadowolona legionowianka.

Mimo złożenia już pół tysiąca podpisów, kolejne umowy na ekologiczną dotację prezydent podpisuje z tą samą co na początku energią. Od listopada 2015 roku miasto wydało na ten cel blisko 4 mln zł. – Bardzo mnie cieszy, że odpisaliśmy dzisiaj pięćsetną umowę dotyczącą dofinansowania na wymianę źródła ciepła. Likwidujemy „śmieciowy” piec na stare, zużyte drewno i zamieniamy go super nowoczesny konwekcyjny piec gazowy, którego emisja pyłów jest zerowa – podkreśla Roman Smogorzewski. Krótko mówiąc, wymiana idzie pełnym gazem! – W 2015 roku przeprowadziliśmy inwentaryzację źródeł ciepła w Legionowie i wtedy tych pieców było 1076. Od tego czasu kilkadziesiąt starych budynków zostało w mieście rozebranych, więc szacujemy, że jesteśmy w połowie drogi do całkowitej likwidacji ogrzewania paliwami stałymi w Legionowie – informuje Marcin Galoch, pełnomocnik prezydenta ds. jakości powietrza i gospodarki niskoemisyjnej.

Dotacja na wymianę pieca centralnego ogrzewania zasilanego paliwem stałym wynosi w Legionowie do ośmiu, a na gruntową pompę ciepła – do 16 tys. zł. Plus 2376 zł na ewentualne wykonanie przyłącza gazowego. Mimo pandemii można przyjąć, że ludzie wciąż wchodzą w ten interes jak w dym. – W marcu, kwietniu był przejściowy zastój, natomiast w tej chwili mieszkańcy już nadrobili zaległości i na początku września złożonych wniosków jest więcej niż rok wcześniej. Widać, że będąc w domach, mieszkańcy planują remonty i nie zapominają o tym, że ustawa antysmogowa pozostawia im jeszcze dwa lata na wymianę starych pieców węglowych i konsekwentnie przechodzą na inne ogrzewanie, przede wszystkim gazowe – mówi Marcin Galoch.

Zalety legionowskiej oferty w połączeniu z pocztą pantoflową czynią ekologiczne cuda. – Coraz więcej osób, z którymi rozmawiałem, mówi, że słyszało o tym od sąsiada, dowiedziało się, że to jest dobry program i że koszty ogrzewania nie są wyższe niż drewnem czy węglem. To na pewno pomaga podjąć decyzję o tym, żeby zrobić modernizację i wymienić piec – uważa ekologiczny pełnomocnik prezydenta.

Aby otrzymać dotację na wymianę pieca, należy zgłosić się do miejskiego referatu ochrony środowiska. Można to zrobić osobiście, telefonicznie – 22 766 40 66, 22 766 40 65, można też skontaktować się z urzędnikami drogą elektroniczną, pisząc na e-mail ochrona.srodowiska@um.legionowo.pl).

Poprzedni artykułMiędzy psami a kleszczami
Następny artykułZagranie do kieszeni
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.