o istnienia lotniska w Modlinie każdy z nas już się przyzwyczaił i pewnie wielu wylatywało z niego na zagraniczne wojaże. Przypomnijmy więc, jak powstawał modliński port lotniczy. Jesienią 2012 r. prace związane z jego budową był mocno zaawansowane. Niemal gotowa była droga startowa dla samolotów, a budowa terminalu pasażerskiego była mocno zaawansowana. Dokładnie 17 października nasza redakcja wzięła udział w uroczystości zawieszenia tam tradycyjnej wiechy. – Ten terminal będzie obsługiwał około dwóch milionów pasażerów, taka jest bowiem planowana jego przepustowość. A to się przekłada na 24 tysiące operacji lotniczych – mówił wówczas Piotr Okienczyc, prezes zarządu spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin. Budową terminalu zajmowała się firma Mostostal, która wybudowała m.in. Areną Legionowo. Jak zapewniali wtedy jej przedstawiciele, w listopadzie 2012 roku budynek terminalu miał zostać zamknięty, aby można było prowadzić we wnętrzu prace wykończeniowe.

Lotnisko miało zostać uruchomione w drugim kwartale 2012 r., jednak osoby związane z jego budową zapewniały, że kibice, którzy przylecą do Polski na Euro, będą już być może tam lądować. A dokąd planowano latać? – To lotnisko regionalne. Długość drogi startowej pozwala na obsługę samolotów Boeing 737 i Airbus 320. Są to w skali świata raczej regionalne samoloty, latające po Europie i najbliższych okolicach, czyli powiedzmy Północna Afryka i Bliski Wschód. Liczymy jednak, że w przyszłości będziemy się rozwijać – mówił prezes Okienczyc. Dzięki lotnisku miała się natomiast rozwijać część Mazowsza usytuowana na północ od stolicy. Na istnieniu portu lotniczego miało skorzystać również Legionowo, bo planowano, że pojawią się nowe miejsca pracy, znacznie poprawi się komunikacja z Warszawą, nie mówiąc już o szeroko otwartym oknie na świat. – Okolice lotniska będą też idealnym miejscem do lokalizacji zakładów przemysłowych. Inwestorzy poszukują bowiem takich miejsc, w które łatwo można przylecieć, a później z nich odlecieć i gdzie można przewieźć cargo różnego rodzaju części. Dla tej części Mazowsza i okolicznych gmin to jest więc ogromna szansa na rozwój – mówił marszałek Adam Struzik. Nie mając jeszcze wtedy pojęcia, że ktoś kiedyś wymyśli Centralny Port Komunikacyjny…