fot. arch.

W ostatni piątek sierpnia filia Żłobka Miejskiego „Motylkowy świat” oficjalnie zaistniała na edukacyjnej mapie Legionowa. W uroczystym otwarciu placówki na osiedlu Kozłówka wzięli udział lokalni samorządowcy, przedstawiciele oświaty oraz liczni goście, włącznie z rodzicami i przyszłymi wychowankami żłobka. Ich rekonesans wypasł na piątkę z plusem!

Jak nakazuje tradycja, najpierw przecięto symboliczną wstęgę. Później zaś nastąpiło równie symboliczne przekazanie kluczy. – Czułam się odpowiedzialna za zorganizowanie tego miejsca, choć oczywiście wspierała mnie już pani kierownik Justyna Kurek. Ale w tej chwili, pani Justynko, przekazuję pani klucze do tego miejsca. Od tej chwili proszę czuć się gospodarzem tego budynku – powiedziała wszem i wobec Barbara Mierzejewska, dyr. Żłobka Miejskiego w Legionowie. Po chwili był on już otwarty.

Kiedy poświęcono nowy obiekt, przyszedł czas na wystąpienia zgromadzonych oficjeli. Prawem gospodarza, pierwsza głos zabrała wieloletnia dyrektor „Motylkowego świata”. – Po 34 latach istnienia tej placówki mamy kolejne miejsce na mapie Legionowa dla najmłodszych mieszkańców tego miasta. Legionowski żłobek jest placówką na miarę XXI wieku, z zapleczem specjalistycznym. Patrząc z perspektywy mijających lat, najważniejsze działania żłobka uwieńczone zostały wieloma sukcesami i udokumentowane w naszej historii. Chlubą tej placówki są jednak osoby z nią związane: wspaniali opiekunowie, specjaliści, świetne pielęgniarki oraz pracownicy administracji i obsługi – wymieniała dyr. Mierzejewska. Podkreśliła ona panujący w żłobku klimat wzajemnej życzliwości, a także fakt, że wielu spośród jego absolwentów sami już są rodzicami uczęszczających tam dzieci. Dyrektor odczytała też list gratulacyjny, jaki z okazji otwarcia filii „Motylkowego świata” przysłała Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Zadowoleni i dumni byli również miejscy włodarze, dla których oddanie żłobka to kolejny „odhaczony” punkt na liście obietnic, jakie złożyli legionowianom w trakcie samorządowej kampanii wyborczej. – Myśląc o nowej placówce żłobkowej, ostatecznie zdecydowaliśmy, że będzie to filia – tak jest racjonalniej zorganizować taką instytucję. Uznaliśmy, że jest ona potrzebna po tej stronie torów Warszawa – Gdańsk, czyli po stronie osiedli Piaski, Kozłówka i III Parcela, tak aby skrócić drogę do żłobka właśnie mieszkańcom tej części miasta – wspomina Piotr Zadrożny, zastępca prezydenta Legionowa. A przemawiając do gości z mównicy, dodał: – Myślę, że jest to zwieńczenie długiej pracy, która zaczęła się jeszcze w poprzedniej kadencji, tak jak wspomniała pani dyrektor, kiedy to wspólnie z radnymi zastanawialiśmy się, jak rozwiązać problem długiej kolejki dzieci, które czekały na przyjęcie do żłobka. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja budowy nowej placówki.

Koncepcja, którą mimo kłód rzucanych miastu przez pandemię, udało się zrealizować. – Bardzo serdecznie, naprawdę z całego serca, gratuluję władzom samorządowym tej odwagi. (…) Powstają rozmaite inicjatywy prywatne, ale publiczny żłobek to jest absolutnie rzadkość i jeśli dzisiaj mówimy w takim wielkim wymiarze o wsparciu rodziny, to w Legionowie jest na to konkretny przykład – nie szczędził inwestorom ciepłych słów legionowski starosta Sylwester Sokolnicki. – Jako dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej na co dzień będziemy tu sąsiadami, co też mnie bardzo cieszy. Współpracujemy z panią dyrektor od bardzo dawna i razem wiemy, jak trudno jest aktywizować rodziny, kiedy nie ma miejsc w żłobku. (…) Cieszy niezmiernie to miejsce, bo daje przestrzeń i możliwości, żebyśmy dalej mogli wspólnie realizować zadania walki ze skutkami bezrobocia i opieki nad dziećmi – zapowiadała z kolei radna mazowieckiego sejmiku Anna Brzezińska.

Maksymalnie żłobkowa filia na Kozłówce może przyjąć 64 maluchy. Teraz jednak, ze względu na wymogi sanitarne, ta liczba została odpowiednio zmniejszona. – Zachowujemy wszelkie normy bezpieczeństwa. Przy wejściu do żłobka panie będą mierzyły gorączkę dzieciom, będzie też prowadzona karta wywiadu, tak jak dotąd działo się to w głównej siedzibie. Nie ma tutaj zabawek, których nie da się zdezynfekować, a wszystkie inne sprzęty są stale dezynfekowane. Staramy się, żeby było tu bardzo bezpiecznie – zapewnia Justyna Kurek, kierownik filii Żłobka Miejskiego „Motylkowy świat”. Zarządzaniem nowym obiektem, jak ma to miejsce w przypadku innych miejskich placówek oświatowych, zajmie się spółka KZB Legionowo. – Przekazujemy dzisiaj do użytkowania naprawdę przepiękne miejsce. Tutaj dzieci będą się kształtowały oraz rozwijały swoje skrzydełka. I co ważne, są tu całkowicie bezpieczne – mówi prezes zarządu spółki Irena Bogucka.

Mimo że żłobek pachnie nowością i nowoczesnością, jego kadra to mieszanka młodości z doświadczeniem. Praktyka pokazuje, że tak jest po prostu najlepiej. – Jesteśmy w ścisłym związku z naszą główną siedzibą, więc będzie tu do dyspozycji psycholog, pedagog oraz terapeuta SI – mówi Justyna Kurek. – Pracownicy częściowo są przeniesieni z głównej siedziby, a uzupełnieniem są nowe panie. Braki, które powstały z powodu przeniesienia, uzupełniamy teraz nowymi pracownikami. Myślę, że rozpoczęcie roku szkolnego, które jest przed nami, będzie szczęśliwe – dodaje Barbara Mierzejewska. Nie ma co do tego wątpliwości także jej ratuszowy zwierzchnik. – Jest tutaj pięknie, kolorowo, wesoło i przytulnie. Bo to jest istotą tego typu miejsc, że dziecko ma się czuć bezpiecznie, fajnie się bawić i spędzać czas. A rodzic musi być pewny, że jest to miejsce spełniające najwyższe standardy, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo – uważa Piotr Zadrożny.

Filia legionowskiego żłobka zajmuje część parteru kolejnego postawionego przez miasto na Kozłówce komunalnego budynku mieszkalnego. Przy wkładzie własnym wynoszącym ponad 530 tysięcy, ratusz otrzymał na tę placówkę dotację w wysokości 1,6 mln zł.

Poprzedni artykuł„Siłki” w plenerze
Następny artykułOdlotowy raport
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.