Pokusa głosowania korespondencyjnego w budzących coraz większe emocje wyborach prezydenckich okazała się na tyle silna, że nie oparło się jej wielu legionowian. To może, choć oczywiście nie musi, zwiastować w najbliższą niedzielę rekordową frekwencję w miejskich lokalach wyborczych.

Wedle oficjalnych danych do głosowania w wyborach prezydenckich na terenie gminy miejskiej Legionowo uprawnionych jest 40354 osób spośród 50712 jej „oficjalnych” mieszkańców. Tyle ludzi, przynajmniej w teorii, może w niedzielę wrzucić swój głos do urny. Ponieważ jednak nie zawsze jest to wskazane i możliwe, zaś prawo stwarza taką możliwość, alternatywą jest głosowanie korespondencyjne. I sporo osób skwapliwie z takiej opcji skorzystało. Chęć wyrażenia w ten sposób swej decyzji w sprawie wyboru prezydenta RP zgłosiło do ratusza ćwierć tysiąca mieszkańców. Pozostali, choć raczej nie w komplecie, uczynią to w niedzielę osobiście.

Poprzedni artykułPiwnie sobie posiedzą
Następny artykułWyborcza dezynfekcja
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.