Wygląda na to, że kupcy oraz bywalcy legionowskiego targowiska znów będą tam mogli robić interesy. Decyzja już została podjęta i jeśli nic złego się nie zdarzy, w pierwszą sobotę maja targ ponownie – choć z pewnymi ograniczeniami – zacznie tętnić życiem. Po miesiącu nastąpi weryfikacja sytuacji i zapadną decyzje dotyczące utrzymania bądź likwidacji kolejnych ograniczeń.

Ze względu na epidemię koronawirusa 14 marca targowisko zamknięto dla handlu obwoźnego i ze stosownym pozwoleniem mogli tam pracować tylko właściciele wybranych pawilonów. A taki stan dla nikogo nie był satysfakcjonujący. Dlatego też, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, zarządzająca obiektem spółka KZB Legionowo opracowała nowe, bezpieczne zasady handlu. Zgodne z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego w sprawie działań zapobiegających zagrożeniu epidemiologicznemu COVID-19 i na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii oraz spełniające aktualne przepisy prawa żywnościowego nakładające na przedsiębiorców wymagania higieniczne, których celem jest zapobieganie zanieczyszczeniu mikrobiologicznemu żywności. Kilka dni temu spółka uzyskała konieczną w tych okolicznościach akceptację sanepidu. – W dniu 27 kwietnia z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej otrzymaliśmy również wytyczne dla sprzedających i kupujących. W związku z powyższym na terenie Targowiska Miejskiego w Legionowie dopuszcza się jedynie handel produktami rolno-spożywczymi, roślinami oraz chemią i kosmetykami. Targowisko będzie czynne we wtorki, czwartki i soboty – dla klientów od godziny 7.00 do 15.00. Oczywiście z uwzględnieniem czasu dla seniora od 10.00 do 12.00, z wyłączeniem sobót – informuje Irena Bogucka, prezes zarządu spółki KZB Legionowo.

Przy zachowaniu wymaganej przepisami bezpiecznej odległości, na poszczególnych placach wydzielono nowe stanowiska handlowe. Od wtorku do czwartku kupcy mogli telefonicznie lub osobiście rezerwować miejsca na całym targowisku. Dotychczasowa, znana stałym klientom „topografia” targu jest póki co nieaktualna. – Administrator wytyczył także jeden wjazd i wyjazd na teren danego placu. Sprzedawca będzie mógł tam wjeżdżać od 4.00 do 7.00 rano, kiedy to otwieramy już wejście dla klienta. Każde z nich jest wyposażone w środek do dezynfekcji rąk, jak również pojemnik, do którego można wyrzucić zużyte rękawiczki. Na całym targowisku jest stojący po stronie sprzedających i kupujących obowiązek noszenia masek ochronnych lub zakrywania ust i nosa, a także obowiązek noszenia wspomnianych wcześniej własnych rękawiczek. Dotyczy to zarówno klientów, jak i sprzedawców – zaznacza prezes KZB.

W celu zapewnienia pracownikom KZB możliwości weryfikacji liczby klientów targu, każda jego część będzie miała jedno wejście i wyjście. Przejęto, że maksymalna jednorazowa liczba klientów może czterokrotnie przekraczać liczbę stanowisk handlowych. – Na teren targowiska hurtowego klienci będą mogli wejść od ulicy Krasińskiego, naprzeciwko sklepu Netto, i tam również będzie wjazd. Jeśli chodzi o place B, C i D, wejście dla klientów jest od ulicy Sobieskiego, naprzeciwko przejścia dla pieszych oraz od ulicy Wysockiego. Wjazd jest jeden, vis avis parkingu od strony ulicy Wysockiego – mówi Irena Bogucka. Przy niej również, choć po drugiej stronie ulicy Piłsudskiego, usytuowano wejście na zmodernizowane targowisko Mój Rynek. – Wszystkie zasady oraz wytyczne dotyczące korzystania z obiektu znajdują się na stronie internetowej spółki KZB Legionowo i na jej profilu na Facebooku. Dostępne są również w biurze targowiska i w formie papierowej będą też wywieszone przy każdym wejściu i wjeździe na teren targowiska.

W oczekiwaniu na wejście konieczne będzie zachowanie co najmniej dwóch metrów odległości od kolejnego klienta. Warto również pamiętać, że osoby bez zakrytych nosa i ust oraz bez rękawiczek ochronnych na teren targowiska nie wejdą.

Poprzedni artykułBezpieczeństwo i arytmetyka
Następny artykułInwestycje wirusoodporne
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.