Mały, niepozorny jerzyk, chociaż jest ptakiem, to prawdziwy pies na komary. Nic zatem dziwnego, że zaproszenie ich przed laty na osiedle Piaski okazało się doskonałym pomysłem. Dzięki niemu mieszkańcy zarządzanych tam przez spółkę KZB budynków wspólnot mieszkaniowych nie muszą latem opędzać się od owadów. Teraz ich komfort w tym względzie jeszcze wzrośnie.

Zaczęło się od termomodernizacji pochodzących z lat 80. ubiegłego wieku budynków z wielkiej płyty położonych w tzw. policyjnej części osiedla Piaski, którą przeprowadzono w 2007 roku. – Nasza rola polegała wówczas głównie na koordynowaniu działań związanych z całym procesem termomodernizacji: znalezieniu banku, który udzieli na nią kredytu, i zbieraniu ofert od wykonawców, które następnie zostały przedstawione wspólnotom mieszkaniowym – przypomina Kazimierz Żmijewski, kierownik działu administrowania nieruchomościami KZB Legionowo.

Podobnie jak wiele innych bloków z tamtych czasów, te na Piaskach posiadały charakterystyczną wentylację stropu lub jak kto woli otwory, w których na dziko zamieszkiwały różne ptaki. Często, nawiasem mówiąc, ku utrapieniu zmęczonych takim nielegalnym sąsiedztwem lokatorów. Ale również sprzyjające im jerzyki osiedlały się tam wtedy na dziko. – Ponieważ te otwory wentylacyjne powszechnie w trakcie prac termomodernizacyjnych zakrywano, pojawiła się propozycja, aby zastąpić je zamontowanymi na budynkach domkami dla jerzyków. Wspólnoty z Piaskowej 8 oraz Piaskowej 12 zakupiły więc budki lęgowe i od tamtej pory te ptaki się tam gnieździły – wspomina Kazimierz Żmijewski.

Teraz, po kilkunastu latach, przyszedł czas na czyszczenie elewacji, która z biegiem czasu uległa zabrudzeniu przez różnego rodzaju glony, smog i opady atmosferyczne. Wtedy właśnie do już istniejących budek postanowiono dołożyć kolejne. A przy okazji ponownie zamontować te, które wcześniej spadły na ziemię. Oprócz spółki KZB inicjatywę wspólnot mieszkaniowych wsparł legionowski ratusz, który przekazał im kilkadziesiąt ptasich „M”. – Zimujące w południowej Afryce jerzyki przylatują tu na wiosnę, gnieżdżą się, a potem odlatują. Krąży ich tutaj cała chmara, bo one cały czas są w ruchu. Wszystkie czynności fizjologiczne załatwiają w locie, włącznie z rozrodem. Mieliśmy dotąd 25 budek, ale z racji tego, że miały one większe otwory niż te nowe, część z nich zajęły inne ptaszki. W tym roku firma wszystko oczyściła i zobaczymy kto teraz wcześniej się tam zagnieździ – mówi Stanisław Kraszewski, członek zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej nr 8, posiadającej teraz już 55 przeznaczonych dla jerzyków budek. – To dobry pomysł, bo należało zrobić coś, aby te pożyteczne ptaki zostały na osiedlu – dodaje pracownik kierownik Żmijewski. Pożyteczne i pracowite. Dość powiedzieć, że jerzyk potrafi bez żadnej przerwy spędzić w powietrzu nawet… trzy lata.

Poprzedni artykułLegionowo się nie daje
Następny artykułPomaganie na telefon
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.