Mimo że przez legionowskie Centrum Komunikacyjne przewija się teraz o wiele mniej pasażerów i klientów, z uwagi na zagrożenie koronawirusem wciąż jest to miejsce pod specjalnym nadzorem. Nic dziwnego, że trzymająca nad nim pieczę spółka KZB poczyniła odpowiednie kroki, aby potencjalne ryzyko dla odwiedzających dworzec ograniczyć do minimum.

Siłą rzeczy najwięcej do zrobienia było i jest na parterze głównego obiektu Centrum Komunikacyjnego. Wdrożone tam działania sanitarne wychodzą naprzeciw zaleceniom Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz wytycznym płynącym z Ministerstwa Zdrowia. – W toaletach na dworcu, bezpośrednio przy umywalkach umieszczone są pojemniki z płynem antywirusowym oraz instrukcją sanepidu dotyczącą właściwego mycia rąk. Ponadto, w godzinnych odstępach, dokonywane jest tam spryskiwanie klamek i uchwytów płynem antywirusowym. W czasie najmniejszego ruchu pasażerów, nie rzadziej niż 4-5 razy dziennie, dezynfekowane są nim również ławki w poczekalni – informuje Jerzy Wilczyński, kierownik działu eksploatacyjnego spółki KZB Legionowo.

Jeśli chodzi o dwa pozostałe obiekty wchodzące w skład legionowskiego Centrum Komunikacyjnego, czyli parkingi wielopoziomowe przy ulicach Kościuszki i Szwajcarskiej, trzy razy dziennie – o 6.00, 12.00 oraz 16.00 – klamki, balustrady, a także drzwi prowadzące do znajdujących się tam klatek schodowych spryskiwane są płynem antywirusowym.

Poprzedni artykułMałże ręczą za wodę
Następny artykułRing dla beatboxerów
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.