fot. arch.

Bezbramkowym remisem zakończyło się sobotnie (7 marca) spotkanie 22. kolejki II ligi pomiędzy Legionovią KZB Legionowo a rezerwami Lecha Poznań. Biorąc jednak pod uwagę przebieg całego meczu, uznać chyba można, że dla legionowian były to raczej dwa punkty stracone, niż jeden zdobyty.

Przez większą część spotkania podopieczni trenera Bogdana Jóźwiaka wyraźnie dominowali na rywalem i w niczym nie przypominali drużyny sprzed tygodnia, która już po 20 minutach przegrywała trzema bramkami. – Przez tydzień zdążyliśmy popracować i przeanalizować pewne rzeczy. Doszliśmy do wniosku, że zaangażowanie i walka to jest za mało. Dzisiaj potrzebowałem determinacji i ona dzisiaj była. W każdym sektorze boiska było widać zespół zdeterminowany, któremu nawet jeśli brakowało umiejętności, to tą determinacją pewne rzeczy mógł zakamuflować – mówił na pomeczowej konferencji trener Legionovii Bogdan Jóźwiak.

Pierwsza połowa sobotniego spotkania odbywała się pod dyktando Legionovii. Dość powiedzieć, że gracze „kolejorza” pierwszy strzał na bramkę Damiana Podleśnego oddali dopiero w 31 minucie! Z kolei Legionovia niemal od pierwszego gwizdka sędziego kreowała grę i siała spory popłoch w defensywie gości. Dobrze zapowiadającym się atakom legionowian zabrakło jednak skutecznego wykończenia. – Brakowało nam ostatniego dogrania i zimnej krwi w ostatnim podaniu, żeby spokojnie to skończyć. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji do finalizacji, a nie oddaliśmy jakiegoś groźnego strzału w światło bramki. Tego nam na pewno brakowało – mówił trener Jóźwiak.

Po zmianie stron role się odwróciły i to Lech zaczął wyraźnie dominować. Na szczęście ich atakom również brakowało skuteczności. Na kwadrans przed zakończeniem meczu do głosu znowu doszli gospodarze i gorąco zrobiło się pod bramką rezerw Lecha. Największe zagrożenie legionowianie stwarzali po stałych fragmentach gry. Tym razem zabrakło jednak odrobiny szczęścia. – Ze trzy razy piłka minimalnie mijała słupek. Jak już kilka razy wyskakiwałem w górę, myśląc, że ona leci w światło bramki. No ale trudno. Wiem, że chłopaki też są na pewno trochę rozczarowani tym wynikiem, ale powiedziałem im, że mogą śmiało podnieść głowy do góry i patrzeć w przyszłość w trochę jaśniejszych barwach – przyznał Bogdan Jóźwiak. I tak, jak po ostatnim gwizdku sędziego gracze Legionovii czuli z pewnością niedosyt, tak w obozie Lecha chyba wszyscy odetchnęli z ulgą. – Słowa uznania dla trenera gospodarzy za to, że potrafił tak zmotywować chłopaków na ten jeden konkretny mecz z nami. Było nam bowiem dzisiaj bardzo, bardzo trudno. Szanujemy więc to, że to spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem – na konferencji powiedział trener rezerw „kolejorza” Rafał Ulatowski.

W następnej kolejce Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Polkowice. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 14 marca o godzinie 16.00. Następny mecz na własnym boisku podopieczni trenera Jóźwiaka rozegrają 21 marca o godzinie 15.00. Ich rywalem będzie Elana Toruń.

Legionovia KZB Legionowo – Lech II Poznań 0:0

Legionovia: Damian Podleśny – Michał Bury (89′ Kacper Kaczorowski), Rafał Zembrowski, Daniel Choroś, Piotr Maślanka, Mateusz Małek (62′ Kacper Będzieszak), Oskar Koprowski, Marcin Kluska (70′ Luka Janković), Patryk Koziara, Karol Podliński (76′ Andrzej Trubeha).

Lech II: Miłosz Mleczko – Karol Smajdor, Filip Nawrocki (42’ Jakub Białczyk), Kacper Andrzejewski, Jakub Niewiadomski – Artur Marciniak, Eryk Kryg, Bartosz Bartkowiak (86’ Łukasz Szramowski) – Paweł Tupaj (79’ Tomasz Kaczmarek), Timur Żamaletdinow (83’ Hubert Sobol), Jakub Karbownik.