Pod koniec ubiegłego roku pływacki klub Delfin Legionowo wzbogacił się o nowego sponsora. Takiego, który o wodzie, a zwłaszcza jej produkcji, wie wszystko. Na rzecz Michała Perla, najlepszego obecnie i najbardziej utytułowanego zawodnika Delfina, postanowiło przelać trochę grosza legionowskie Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne. Głównie z myślą o jego rywalizacji w pływaniu zimowym, w którym Michał od jakiegoś czasu się specjalizuje. Chociaż skoczył na głęboką, lodowatą wodę, jest już w nim prawdziwym mistrzem.

Dla szefa PWK taki marketingowy krok to „oczywista oczywistość”. – Bardzo się cieszę, że PWK może sponsorować pana Michała Perla, który tak naprawdę rozsławia Legionowo w świecie. Nie waham się tego powiedzieć, dlatego że po rozmowie z jego tatą i trenerem, Rafałem Perlem, wiem, że ten zawodnik doskonale spisuje się na arenie międzynarodowej. Ponieważ PWK jest bezpośrednio związane z wodą, mogę tylko żałować, że tak późno nastąpił ten sponsoring – przyznaje Grzegorz Gruczek.

Stosowną umowę, przy udziale i pod okiem prezydenta Romana Smogorzewskiego, podpisano w miejskim ratuszu. Z perspektywy sportowej renomy Legionowa, lecz także kariery trenującego od szóstego roku życia pływaka, powinien to być świetny interes. – Jestem bardzo zadowolony z faktu, że PWK Legionowo może wspomagać realizację mojego marzenia, jakim jest zimowe pływanie. W tym roku są to mistrzostwa świata oraz puchar świata federacji IWSA (International Winter Swimming Association – przyp. red.). Tak więc jestem bardzo wdzięczny, że pan prezes Grzegorz Gruczek wspomógł mnie. Postaram się jak najbardziej mu odwdzięczyć i przywieźć jak najwięcej medali z imprez międzynarodowych – deklaruje Michał Perl.

Póki co owe transporty sportowego kruszcu wychodzą mu na medal. A właściwie medale, których z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Murmańsku przywiózł aż sześć – w tym pięć złotych. Głównym celem legionowianina na ten sezon jest zimowy puchar świata. Lada dzień Michał Perl weźmie udział w jego kolejnej odsłonie, tym razem w dalekich Chinach. – Będzie to duża impreza, ciekawa choćby dlatego, że to są Chiny i trzeba daleko jechać, ale na pewno będzie to dla mnie niesamowita przygoda. Następnie w planach są mistrzostwa świata w Słowenii, na jeziorze Bled, a na koniec puchar świata w Rosji, gdzie nastąpi jego sportowe zwieńczenie oraz wręczenie nagród – dodaje Michał. Zawodnik Delfina nie kryje, że celuje w tę najważniejszą. A jego dotychczasowe wyniki wskazują jedno: nie są to deklaracje na wodzie pisane. – Chcę oczywiście wygrać puchar świata i udowodnić, że jestem najlepszym zimowym pływakiem na świecie.

Michał i jego rywale ścigają się głównie na otwartych akwenach, w wodzie o temperaturze poniżej pięciu stopni Celsjusza. Co de facto czyni ich dyscyplinę sportem ekstremalnym. Ale ponieważ wydatki na jej uprawianie ekstremalne wcale nie są, dumny sponsor legionowskiego mistrza oraz jego klubu nie umywa rąk od dalszej współpracy. – Mam nadzieję, że będę dalej go wspierał, w zamian za rozsławianie dobrego imienia Legionowa. A przy okazji naszego PWK, które też, jak wiemy, jest dosyć intensywnie promowane ze względu na swoją działalność – mówi prezes Gruczek.

Legionowskim kibicom pływania nie pozostaje nic innego, jak trzymać za Michała Perla kciuki. Jeśli zaś nadarzy się taka okazja, nie szczędzić mu gorącego dopingu.

Poprzedni artykułRok pełen planów
Następny artykułKPR na zakupach
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.