Kulminacja czterdziestych urodzin Miejskiego Ośrodka Kultury nastąpiła ostatniego dnia listopada w legionowskim ratuszu. I śmiało można zaryzykować twierdzenie, że takiej imprezy tam jeszcze nie widziano. Nie tylko ze względu na jej artystyczną wartość, lecz również imponującą różnorodność stylistyczną. Istny sceniczny aMOK!

Przy tego typu okazjach stawiane jest na stół wszystko, co ma się najlepszego. I organizatorzy tak właśnie zrobili, unikając wszak powszechnego w takich okolicznościach chaosu. Krótko mówiąc, mieli na swój jubel pomysł. – Klucz był taki, że pokazujemy rzeczy, które się na scenie sprawdzą, czyli będą w miarę widowiskowe, aby całość nie była nudna, żeby się toczyła i nabierała tempa. Tak właśnie dobraliśmy zespoły oraz wykonawców, a na koniec był finał, gdzie Szachraj pokazał swoje walory sceniczne, baletowe i teatralne – mówi Zenon Durka, dyr. Miejskiego Ośrodka Kultury w Legionowie. Po czym kontynuuje oprowadzanie po artystycznej kuchni urodzinowego wieczoru swej placówki. – Pokazaliśmy też rzeczy, które są najciekawsze artystycznie, mianowicie Legionowską Orkiestrę Barokową. Jest to ewenement. Ja nie wiem, ile domów kultury w Polsce ma zespół barokowy, do tego jeszcze z klawesynem. Idźmy dalej: Legionowski Chór Kameralny, nowa jakość. Jego szefowa Dorota Bonisławska dzisiaj miała premierę, bo po raz pierwszy zagrała na saksofonie. I zrobiła to naprawdę bardzo fajnie! Z chórem i fortepianem zabrzmiał ten instrument jako pewna jedność. Powstała z tego bardzo ciekawa jakość. Z kolei Anna Durka świetnie wykonała poetyckie piosenki, z wewnętrzną świadomością i mądrością tekstu – podkreśla dyrektor. – A do tego przyjaciel firmy, wieloletni mieszkaniec Legionowa Lech Szprot, lider zespołu Vistula River Brass Band, który współpracuje z MOK-iem już pewnie ze 40 lat. Zagrał przepięknie i wszystko ładnie się potoczyło – podsumowuje Zenon Durka.

Na finałowym koncercie obchodzonego w tym roku jubileuszu wystąpił też, akompaniując sobie na fortepianie, sam dyrektor MOK-u. Ze skrzypcami w dłoniach towarzyszył mu Łukasz Parcheta. Jak to na imprezach niemal rodzinnych, wśród samych swoich, bywa, do Zenona Durki dołączyła również na scenie córka Olena. W trakcie kulturalnych urodzin MOK-u, koncertem Legionowskiej Szkoły Bluesa, nawiązano też do jego chlubnej gitarowej, bluesowo-jazzowej przeszłości, firmowanej przez nieżyjącego już wirtuoza gitary Waldemara Lewandowskiego.

Kiedy opustoszała sala widowiskowa, urodzinowi goście przenieśli się do ratuszowego atrium. Tam na deser dostali klimatyczną etiudę Teatru Adonai. Tuż po niej nastąpiła część oficjalna, z podziękowaniami, gratulacjami i oczywiście tradycyjnym „Sto lat”. Dyrektor Durka, w uznaniu zasług związanych z trzema dekadami dowodzenia legionowską kulturą, otrzymał tytuł „Zasłużony dla Miasta Legionowo” i pamiątkową statuetkę z postacią gen. Bolesława Roi. Na koniec imprezowicze obejrzeli wystawę „Światło”, prezentującą prace jedenastu związanych z MOK-iem plastyków. Jak zatem widać i słychać, tego wieczoru narzekanie na kulturalną ofertę miasta byłoby po prostu… niekulturalne.

Poprzedni artykułZmięci i pominięci
Następny artykuł„Zorza” nad Poczytalnią
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.