Lokalne finały ogólnopolskiej akcji Szlachetna Paczka nie mają rozmachu na miarę Orkiestry Jurka Owsiaka. Ale też projektowi społecznemu Stowarzyszenia Wiosna, mającemu na celu materialną i mentalną pomoc rodzinom w trudnej sytuacji życiowej, imprezowa otoczka jest zbędna. Zamiast rozgłosu, potrzebne im jest po prostu realne, płynące z serca wsparcie. W niedzielę Legionowo okazało je po raz dziewiąty.

Co do miejsca, gdzie ulokowano legionowskie serce akcji, od kilku lat bije ono w Królewskiej Dwójce. – Dzisiaj mamy tzw. Weekend Cudów, czyli podsumowanie Szlachetnej Paczki. Do naszej bazy w II Liceum Ogólnokształcącym darczyńcy przywożą nam paczki dla potrzebujących rodzin. Doręczyliśmy ich już 13 do rodzin z całego powiatu legionowskiego, czekamy jeszcze na drugie tyle – to nasz cel na ten rok. W sumie pomożemy więc 26 rodzinom – zapowiada Mateusz Daszewski, legionowski lider Szlachetnej Paczki. Trafią bądź już do nich trafiły ubrania, żywność, chemia gospodarcza, ale także laptopy, telewizory, czy pralki. Wszystkie urządzenia muszą być nowe albo bez widocznych śladów zużycia. Wartość przygotowanych według deklarowanych potrzeb paczek wynosiła od półtora do ponad 13 tys. zł – tyle wyłożyła na dary jedna z firm. – Zrobiło te paczki 26 darczyńców z Warszawy i okolic, część z Legionowa, chociaż żałuję, że tak mało. Trafią one do naprawdę najbardziej potrzebujących osób z naszego powiatu. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda się pomóc większej liczbie rodzin, to jest dla nas najważniejsze. Robimy to wszystko z dobrego serca, robimy to w swoim wolnym czasie, poświęcamy temu dużo energii, ale też jest to świetne przeżycie.

Tym razem doświadczyło go w Legionowie około 20 wolontariuszy, jak co roku wspomaganych przez strażaków z okolicznych OSP. Druhowie zorganizowali też na potrzeby akcji mnóstwo pluszowych misiów dla dzieci z obdarowanych rodzin. Można tylko żałować, że ze szlachetnej zbiórki nie cieszyło się ich więcej. Pewnych kwestii organizatorzy sami jednak nie przeskoczą. – Zapotrzebowanie na wolontariuszy, którzy rozmawiają z potrzebującymi rodzinami, odwiedzają je, poznają ich problemy i historie, jest duże, a niestety dosyć mało osób zgłasza się do nas i chce angażować w pracę społeczną. Dlatego zapraszam wszystkich do dołączenia się do Szlachetnej Paczki. Rekrutacja do rejonu Legionowo oraz do rejonów ościennych rusza od sierpnia – zachęca Mateusz Daszewski. – Dzięki temu możemy stać się takimi lokalnymi herosami, zmienić czyjeś życie i sprawić, że ten świat, te nasze małe ojczyzny będą naprawdę lepsze.

W przyszłym roku będzie na to w Legionowie kolejna, dziesiąta już szansa. Lokalni liderzy Szlachetnej Paczki chcą z tej okazji zrobić coś ekstra. I mają nadzieję, że więcej niż dotąd mieszkańców im w tym pomoże, własnym przykładem potwierdzając od lat towarzyszące akcji hasło „Lubię ludzi”. Jego prawdziwości warto dowieść chociaż raz w roku.

Poprzedni artykułPożar ku przestrodze
Następny artykułGrot ich nie zranił
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.