fot. Bartłomiej Bator

Legionovia KZB Legionowo powoli zaczyna odrabiać straty. Nie sięga jeszcze co prawda po pełną pulę punktów, ale w sytuacji w jakiej obecnie jest drużyna, nawet jeden punkt wywalczony po remisie może okazać się tym na wagę utrzymania w lidze. Po wyjazdowym zwycięstwie nad Gryfem Wejherowo, przed własną publicznością Legionovia znów musiała zadowolić się podziałem punktów. W sobotę zremisowała 1:1 z Bytovią Bytów.

Legionovia ciągle jeszcze zajmująca ostatnie miejsce w tabeli na pewno nie była faworytem starcia ze spadkowiczem z pierwszej ligi. I faktycznie początek meczu zdawał się to potwierdzać. Już bowiem w siódmej minucie meczu sędzia dopatrzył się faulu Rafała Zembrowskiego w polu karnym i podyktował jedenastkę dla Bytovii, którą na gola zamienił Daniel Faruga. Odrabianie strat szło Legionovii dość opornie, choć w końcówce pierwszej połowy zespół mocniej przycisnął gości, stwarzając sobie kilka dobrych okazji do zdobycia bramki wyrównującej. W ostatniej akcji pierwszych 45 minut spotkania Legionovia miała stuprocentową sytuację do zdobycia gola. Gospodarzom niestety w kolejnym meczu zabrakło szczęścia. Piłka bowiem zamiast wpaść do siatki, znów trafiła w słupek bramki rywala. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się więc jednobramkowym prowadzeniem Bytovii.

Po zmianie stron Legionovia osiągnęła już wyraźną przewagę. Widać było, że podopieczni trenera Zajcewa są bardzo zmotywowani do tego, żeby podtrzymać passę meczów bez porażki. Legionowianie co i rusz stwarzali zagrożenie pod bramką gości. Bytowianie rzadko gościli pod bramką Legionovii. Gdy w 55 minucie udało im się w końcu przedrzeć przez zasieki obronne gospodarzy, byli bardzo bliscy podwyższenia wyniku. Na szczęście dobrze w bramce interweniował Paweł Błesznowski.

W 63 minucie świetne dośrodkowanie Patryka Koziary z rzutu rożnego wykorzystał Rafał Zembrowski i strzałem głową doprowadził do wyrównania. Po zdobyciu bramki Legionovia próbowała iść za ciosem i zdobyć bramkę na wagę trzech punktów. Niestety w 70 minucie strzelec wyrównującego gola za niepotrzebny faul jeszcze na połowie rywala, zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Mimo gry w dziesiątkę Legionovia nie zamierzała tylko się bronić. W 77 minucie przed dobrą okazją do zdobycia drugiej bramki stanął Patryk Koziara. Jego strzał jednak minimalnie minął słupek bramki gości.

W końcówce spotkania Bytovia też miała swoje okazję do zdobycia bramki. Na szczęście znów dobrze w bramce interweniował Błesznowski. Spotkanie zakończyło się więc sprawiedliwym chyba podziałem punktów. – Fajnie rozpoczęliśmy to spotkanie strzelając bramkę z rzutu karnego. Pod koniec pierwszej połowy to z kolei gospodarze mieli bardzo dobrą sytuację. Po zmianie stron mieliśmy świetną okazję na 2:0, ale niestety nie udało się strzelić. Chwilę potem straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Po drugiej żółtej kartce dla zawodnika Legionovii mecz ułożył się pod nas. Mieliśmy jeszcze potem dwie, czy trzy sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Zdobyliśmy dziś jeden punkt. Nie powiem, żebym się z tego cieszył, bo zawsze mówię chłopakom, że w każdym meczu gramy o zwycięstwo – na konferencji pomeczowej powiedział Adrian Stawski, trener Bytovii. – My podobnie jak i drużyna gości graliśmy po to, żeby mecz wygrać i zdobyć trzy punkty. Szanujemy jednak i ten jeden, bo w naszej sytuacji każdy jest ważny. Myślę, że ten remis był zasłużony. Tak jak trener gości wspominał, my pod koniec pierwszej połowy mieliśmy stuprocentową sytuację. Z kolei nasi rywale w drugich 45 minutach mieli praktycznie sytuację sam na sam, gdzie dobrze zachował się Paweł Błesznowski. Brawa dla drużyny, która od 70 minuty grała w dziesiątkę. To na pewno był duży wysiłek fizyczny grać przez prawie pół godziny w osłabieniu, a mimo wszystko myślę, że tej różnicy w liczbie zawodników na boisku nie było widać. W dziesiątkę potrafiliśmy postawić rywalowi trudne warunki, a przy okazji stwarzać jeszcze groźne sytuacje –powiedział Bartosz Grzelak, asystent trenera Legionovii.

W następnej kolejce Legionovia KZB Legionowo zmierzy się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard. Spotkanie zaplanowano na sobotę 26 października na godzinę 13.00. Na swoim boisku legionowianie ponownie zagrają 2 listopada o godzinie 13.30. Ich rywalem będzie Olimpia Elbląg.

Legionovia Legionowo – Bytovia Bytów 1:1 (0:1)

Bramki: Rafał Zembrowski 63’ – Daniel Feruga 7’ (k)

Legionovia: Paweł Błesznowski – Bartosz Gołaszewski, Rafał Zembrowski, Bartosz Waleńcik, Daniel Choroś, Jonatan Straus, Adam Imiela (88’ Kamil Wolski), Patryk Koziara, Daniel Pietraszkiewicz, Mateusz Małek (76’ Eryk Więdłocha), Arkadiusz Gajewski (79’ Karol Podliński)