fot. FB KPR Legionowo

Szczypiorniści Klubu Piłki Ręcznej Legionowo udanie rozpoczęli nowy sezon ligowy. Od początku rozgrywek zdecydowanie wygrali wszystkie trzy mecze i mając w zapasie jedno zaległe spotkanie, zajmują drugie miejsce w tabeli grupy C I ligi.

Po udanym starcie w DPD Arenie KPR miał sprawdzić się z AZS-em AWF-em Biała Podlaska. Mecz jednak przełożono i będzie on rozegrany 14 grudnia. Na szczęście nie wybiło to legionowian z rytmu i w wyjazdowym spotkaniu z MTS-em Chrzanów pewnie zwyciężyli 34:28, fundując gospodarzom trzecią porażkę z rzędu. Jeszcze wyraźniej prowadzeni przez Krzysztofa Lipkę KPR-owcy wygrali w Kielcach z tamtejszym NLO SMSZPRP 29:22. Doświadczenie zebrane przez kilku legionowskich zawodników w najwyższej klasie rozgrywkowej zrobiło swoje i z decydujących fragmentów meczu pozwoliło im wyjść obronną, czyli zwycięską, nomen omen, ręką.

Po czterech kolejkach, z 12 punktami na koncie, prowadzi w pierwszoligowej grupie C MKS Padwa Zamość. Tuż za nią, z trzema rozegranymi i wygranymi meczami, są ekipy z Legionowa i Białej Podlaskiej.

W najbliższy piątek (18 października) legionowscy kibice znów nie zobaczą swoich ulubieńców w DPD Arenie. Tym razem KPR zagra na wyjeździe z KSSPR-em Końskie.

MTS Chrzanów – KPR Legionowo 28:34 (11:18)
Najwięcej bramek dla KPR-u zdobyli: Mateusz Chabior i Kamil Ciok – po 7, Marcin Kostro i Maciej Filipowicz – po 5, Krystian Wołowiec i Michał Prątnicki – po 4.

NLO SMSZPRP Kielce – KPR Legionowo 22:29 (10:12)
Najwięcej bramek dla KPR-u zdobył Filip Fąfara – 9.

Poprzedni artykułDebiut bez punktów
Następny artykułGala z czerwonym paskiem
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.