Siedemnastego września i o siedemnastej weszła w legionowskiej Poczytalni na tapetę kolejna inicjatywa kulturalna. Na tapetę, a właściwie na afisz. Bo tym razem chodzi o akcję z dużym ekranem i małymi widzami w rolach głównych.

Inspiracją stała się lokalna historia. – Kino Zorza to projekt, który został dofinansowany z Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura – Interwencje. Pomysł wziął się stąd, że niedaleko mieściło się kiedyś kino o tej nazwie, przeniesione przez żołnierzy z Wołynia. Nazwa nam się spodobała i postanowiliśmy nie czekać, aż w Legionowie znów pojawi się kino i otworzyliśmy je u nas – mówi Monika Rejtner z Miejskiej Biblioteki Publicznej. Cały projekt przewiduje pięć otwartych, bezpłatnych seansów dla dzieci. – Filmy pochodzą z festiwalu Kino Dzieci Stowarzyszenia Nowe Horyzonty. To takie bardziej ambitne propozycje, dające do myślenia, do odczucia, bardzo ciekawe. Poza tym otworzyliśmy też Studio Filmowe Zorza z warsztatami dla szkół. Zaprosiliśmy specjalistów i przy ich pomocy dzieci będą uczyły się robienia filmów o sobie samych, o swoim życiu. Co z tego wyjdzie, nie wiemy, ale pierwsze koty za płoty.

Jak większość poprzednich, biblioteczne przedsięwzięcie miało wzięcie. Tuż przed inauguracyjnym seansem zaimprowizowane w Poczytalni kino było pełne. Oparty na popularnej serii książek dla najmłodszych film „Biuro detektywistyczne Lassiego i Mai” obejrzało kilkudziesięciu widzów. Warto wspomnieć, że w ramach kinowych działań – oprócz innych filmów – organizatorzy zaproponują im do obejrzenia coś jeszcze. – Trzecią częścią tego projektu będzie wystawa w hali dworca, opowiadająca o ponad stu latach kina w Legionowie, czyli wszystkich kinach, które tu przez ten czas istniały. Robimy ją we współpracy z Muzeum Historycznym i staramy się też zbierać od naszych czytelników dokumenty oraz wspomnienia na temat temat. Prosimy o ich przynoszenie, opowiadanie, a my wszystkiego tego postaramy się użyć przy tworzeniu wystawy – zachęca bibliotekarka.

W październiku kino Zorza zaprosi młodych widzów na cztery seanse. Po ostatnim z nich na ekranie zobaczą oni słowo „koniec”. Co wcale nie oznacza, że ideę wkręcania dzieciaków w dobrze nakręcone filmy Poczytalnia chce całkiem zarzucić. – To, że teraz jest to na dwa miesiące, nie znaczy, że do tego nie wrócimy. Na pewno projekt zakończy się w październiku, ale nie będziemy kina spuszczać z oka i jeśli tylko uda nam się zdobyć jakieś fundusze, będziemy te działania kontynuować, bo widzimy taką potrzebę w Legionowie – zapowiada Monika Rejtner. Rzeczywiście, ona jest i prędko raczej nie zniknie. Bez względu na to, kiedy nastąpi w mieście kinowa reaktywacja.

Poprzedni artykuł100 na 100
Następny artykułCzego nie wjecie o djecie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.