Odkąd tylko powstało, w niepublicznym przedszkolu Wesołe Sówki stawiano na integrację jego ponad setki wychowanków. Tym ważniejszą i potrzebną, że prowadzona przez spółkę KZB placówka działa w dwóch oddalonych od siebie częściach Legionowa. Niedawny piknik w starszej z nich stanowił udaną kontynuację tej cenionej przez maluchy tradycji.

Dziecięce imprezowanie rozpoczęto punktualnie o 10.00. – Dzisiaj w Wesołych Sówkach powakacyjna impreza integracyjna i obchody Ogólnopolskiego Dnia Przedszkolaka. Tu, przy Jagiellońskiej 40, gościmy wszystkie oddziały, czyli dzieci stąd i alei I Dywizji Zmechanizowanej. Bawimy się wspólnie, mamy też wspólny posiłek, no i świętujemy dzień przedszkolaka, który co prawda przypada 20 września, ale my już dzisiaj mamy mnóstwo rozrywek, z Myszką Miki w roli głównej. Jest wiele atrakcji, przyjemności, dzieci są zadowolone – cieszy się dyr. Grażyna Rzewuska.

Łatwo tę ich radość zrozumieć, bo w końcu rzadko widuje się podczas przedszkolnych zajęć amerykańską gwiazdę filmową. Znaną tylko głównie z kreskówek, ale jednak. Nic dziwnego, że najsłynniejszy światowy gryzoń był tego dnia wyjątkowo oblegany. Na zainteresowanie ze strony rodziców nie narzekają też same Wesołe Sówki. Przez kilka lat zdążyli się już oni przekonać do wychowawczych i edukacyjnych kwalifikacji pracujących tam nauczycielek. A dzieciaki zdążyły je polubić. – Sprawdza nam się to organizacyjnie. Każdy nasz oddział ma wychowawcę i pomoc, dyrektor urzęduje przy Jagiellońskiej, a jego zastępca w placówce na osiedlu Piaski. Mamy łączność komputerową i telefoniczną, a taki układ i organizacja sprzyjają dobrej współpracy z oddziałami i owocnej wymianie doświadczeń – zapewnia dyrektorka Wesołych Sówek.

Cenne jest również nieustanne wsparcie, jakiego udziela przedszkolu prowadząca je miejska spółka. Dla jej zarządu jest ono swego rodzaju oczkiem w głowie. Pamiętają tam bowiem o zasadzie „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. – KZB dba jednakowo i o jedne oddziały, i o drugie. Teraz, po wakacjach, wszystko mamy świeżutkie, wysprzątane, tam gdzie trzeba – odmalowane. Są nowe zabawki. Te wspólne oddziały jako jedno przedszkole akurat w naszym przypadku się sprawdzają – uważa Grażyna Rzewuska. Podobnie jak słoneczna prognoza pogody, w minioną środę sprawdził się też program sówkowego pikniku. Aby jego uczestnikom pozostały w głowach nie tylko miłe wspomnienia, każda z sześciu grup – trzech przedszkolnych i trzech zerówkowych – otrzymała od prezes KZB Ireny Boguckiej sympatyczną pamiątkowe dyplomy.

Nauczyciele z Wesołych Sówek mają już pomysły na kolejne imprezy z udziałem bohaterów dziecięcego świata. I na co dzień, i od przedszkolnego święta maluchy nudzić się więc nie będą.

Poprzedni artykułŁapówka na ratunek
Następny artykułKłótnia z marihuaną w tle
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.