Grywano już w Poczytalni monodramy, były przedstawienia rozpisane na dwoje, a w nowym sezonie zagości tam cykl „Do trzech razy sztuka”. Co arytmetycznie ciekawe, złożą się na niego cztery spektakle. Pierwszy z nich zaprezentowano w minioną niedzielę. I od razu zapachniało wielkim aktorskim światem.

Nazwiska mówią same za siebie. – Startujemy z komedią omyłek, w absolutnie gwiazdorskiej obsadzie: Edyta Olszówka, Lesław Żurek i Michał Piela. Tak więc będzie z czego się pośmiać, będzie nad czym się zastanowić. Spektakl wart obejrzenia – zachęcała tuż przed jego rozpoczęciem Jolanta Żebrowska ze Stowarzyszenia Myślących Pozytywnie. – Spektakl „Jojo” jest o trójkącie między dwoma facetami i kobietą, parą małżeńską a kochanką. No i o wszystkim tym, co w związku z takimi dziwnymi relacjami się może wydarzyć. Dzieje się to w kontenerze umiejscowionym w lesie, gdzie dochodzi do pewnych mocno emocjonalnych wydarzeń – opowiada Lesław Żurek. Głównie, jak to w komedii – do śmiechu. Ale w wyreżyserowanej przez Jacka Jabłżyka sztuce autorstwa Piotra Chrzana pojawiały się też dla kontrastu akcenty z pozoru dramatyczne. Na czele z pistoletem, który nawet – jak przystało na broń palną, wypala. – Główny bohater, którego gra Michał Piela, jest niespełnionym pisarzem i z jego frustracji wynikają te wszystkie wydarzenia. To daje początek do wielkiego wybuchu, kiedy wyjdą różne brudy wynikające z zawodu, jaki wykonuje jego żona, która jest aktorką. Aktorem jest również jej kochanek. Można odnaleźć pewne wzorce w rzeczywistości, jak ktoś by chciał – dodaje aktor.

Owych chcących, w kontekście frekwencji, tradycyjnie znalazło się pod dostatkiem. Biorąc pod uwagę liczbę widzów, śmiało można mówić o nadkomplecie. – Muszę przyznać, że publiczność rzeczywiście czekała z wielką niecierpliwością, bo wejściówki rozeszły się jednego dnia w ciągu dwunastu minut. Dużo było zastrzeżeń co do tego, że odbywało się to za wcześnie i nie wszystkim daliśmy taką możliwość, ale nauka nie poszła w las i następnym razem zrobimy to nieco inaczej. Już nie będziemy rozdawać wejściówek od rana, tylko między 17.00 a 19.00, w godzinach późno popołudniowych, tak aby każdy z mieszkańców miał równą szansę odebrać wejściówkę. Bo wiadomo, że mamy ich niestety ograniczoną liczbę, bo scena jest jaka jest – przyznaje Jolanta Żebrowska.

Skromna powierzchnia sali posiada oczywiście swoje wady, ma też jednak zalety. Do tych drugich, zdaniem aktorów, należy fakt, że widzów mają na wyciągnięcie ręki. – Ta bliskość daje nam energię publiczności. Jej reakcje są bardziej wyczuwalne, namacalne. Lubimy grać w takiej bliskości – zdradza Lesław Żurek. Okazja do kolejnych bliskich scenicznych spotkań trzeciego stopnia nadarzy się legionowianom już wkrótce. Na drugą część teatralnego cyklu „Do trzech razy sztuka” Poczytalnia i Stowarzyszenie Myślących Pozytywnie zapraszają na początku października.

Poprzedni artykułDamaske zostaje w Legionowie
Następny artykułOd trzosu do głosu
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.