Tropikalny wręcz skwar wymusił zmiany w funkcjonowaniu spółdzielczej administracji. Przede wszystkim w trosce o ludzi – tych zatrudnionych w SMLW, jak i mieszkających w jej zasobach.

Z uwagi na zakres i charakter zmian, dla mieszkańców nie powinny one mieć większego znaczenia. – Szczególną uwagę zwracamy na pracowników fizycznych. Troszkę inaczej musimy im organizować zajęcia, z tego względu, że prace w terenie czy na klatce schodowej mogą przy tak silnym nasłonecznieniu powodować omdlenia lub inne wypadki. Pewne czynności gospodarze wykonują wcześnie rano, a później starają się pracować w cieniu – informuje Monika Osińska-Gołaś, kierownik adm. os. Sobieskiego. Mając w pamięci choćby niedawny przykład wysuszonych do cna Skierniewic, ludzie z SMLW ostrożniej gospodarują również wodą. – Nie podlewamy starej trawy, starych drzew i żywopłotów, bo wiązałoby się to ze zbyt dużą ilością zużytej wody. Podlewamy natomiast nasadzenia zrobione w ciągu ostatnich kilku lat.

Najważniejsi są i pozostaną oczywiście mieszkańcy. Dlatego z trosce o ich samopoczucie i zdrowie administracja apeluje. – Po pierwsze, żeby nie wychodzili na silne słońce, jeśli rzeczywiście nie muszą. Szczególnie dotyczy to osób starszych i opiekujących się małymi dziećmi. Część placów zabaw w zasobach spółdzielni daje cień, więc warto odejść kawałek dalej od bloku i poszukać takiego, na którym chociaż część terenu jest zacieniona. Wiemy też, że mieszkańcy i gospodarze wystawiają miseczki w wodą dla ptaków. Stąd prośba, by tych miseczek nie przewracać i nie wyrzucać. One na pewno znikną po fali upałów, ale póki co, są potrzebne – mówi Monika Osińska-Gołaś.

Dla własnego dobra należy śledzić prognozy i ostrzeżenia pogodowe. Można dzięki temu oszczędzić sobie i nerwów, i strat bardziej wymiernej natury. – Kiedy na następny dzień synoptycy zapowiadają silne burze, warto przymknąć okna i nie trzymać na balkonie rzeczy, które łatwo jest w stanie zwiać silny wiatr. Może to bowiem stanowić potencjalne zagrożenie dla innych mieszkańców osiedla – przestrzega administratorka.

Znając kaprysy polskiej aury, panujące ostatnio upały wyprze wkrótce zbawienne ochłodzenie. Tego roku z pewnością jednak one jeszcze powrócą.

Poprzedni artykułUmowa na „górkę”
Następny artykułWoda niesie śmierć
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.