Alicja Grabka

Siatkarki DPD Legionovii nie zdążyły jeszcze ochłonąć po dopiero co zakończonym dla nich sezonie, a klubowi działacze już wzięli się za wzmacnianie drużyny. Zaczęli od wbicia w transferowy parkiet prawdziwego „gwoździa” – po rocznej przerwie do drużyny wraca rozgrywająca Alicja Grabka! Podpisano też kontrakt z nową przyjmującą. Została nią reprezentantka Grecji Olga Strantzali.

Sądząc ze słów Alicji Grabki, ponowne wejście do tej samej sportowej rzeki będzie dla niej co najmniej tak ekscytujące jak legionowski debiut. – Jestem szczęśliwa, że będę mogła pracować z tak doświadczonym trenerem jak Alessandro Chiappini i że będę mogła brać udział w nowo powstającym projekcie, który jest bardzo obiecujący. Witam wszystkich kibiców ponownie i do zobaczenia w hali! – zaprasza młoda, mierząca 180 cm rozgrywająca z Wieliczki. Do DPD Legionovii wraca ona po rocznej przerwie, podczas której zaliczyła doskonały sezon w barwach E.Leclerc Radomki Radom. Dość powiedzieć, że jej wysoką dyspozycję dostrzegł trener kadry Jacek Nawrocki, który powołał zawodniczkę do szerokiego składu reprezentacji Polski.

Przed transferem do Radomia Alicja Grabka spędziła w Legionowie cztery lata. W ich trakcie wywalczyła z LTS Legionovią trzy tytuły mistrza Polski juniorek i jeden mistrza Polski kadetek. – Cieszę się, że wracam do Legionowa. Te cztery lata spędzone tutaj wspominałam często i bardzo dobrze – dodaje siatkarka.

Jeśli chodzi o jej nową koleżankę z drużyny, urodzona w 1996 r. Olga Strantzali ma 186 cm wzrostu, a w ostatniej edycji LSK grała w zespole Enea PTPS-u Piła, który w drugiej części sezonu prowadził właśnie Alessandro Chiappini. Leworęczna grecka przyjmująca okazała się jednym z objawień ligi, trzykrotnie sięgając po tytuł MVP meczu i zdobywając dla swej ekipy 290 punktów. Przed przyjazdem do Polski zawodniczka grała we francuskim Beziers, z którym przed rokiem sięgnęła po tytuł mistrza kraju. Spędziła też trzy sezony w amerykańskiej lidze akademickiej, gdzie broniła barw uniwersytetu w Miami. – Jestem bardzo zadowolona z transferu do DPD Legionovii. To zespół z dużymi celami na nowy sezon, a to zbiega się z moimi osobistymi celami. Pracowałam z trenerem Chiappinim i mogę o nim powiedzieć same dobre rzeczy. Ma dużą wiedzę o siatkówce i jestem pewna, że pomoże nam grać najlepiej jak możemy. Słyszałam niesamowite rzeczy o kibicach z Legionowa i jestem bardzo podekscytowana, chcę poczuć atmosferę tej hali! – przyznaje Olga Strantzali.

Kiedy ruszy kolejny sezon Ligi siatkówki Kobiet, okazji do tego zabraknąć nie powinno.

Poprzedni artykułSzafy do (ro)zbiórki
Następny artykułDzwon przy Arenie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.