fot. arch.

Przed sobotnią potyczką z DPD Legionovią Legionowo siatkarki Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz miały na koncie dwa razy więcej punktów od rywalek. Nic dziwnego, że grając we własnej hali, były zdecydowanymi faworytkami spotkania. I tę opinię potwierdziły, bez większych problemów ogrywając Novianki 3:0.

Zaledwie kilka dni przed meczem w Bydgoszczy legionowski zespół oficjalnie zaczął prowadzić nowy szkoleniowiec, dotychczasowy drugi trener Jakub Skwarek. Nie miał on więc szansy na ewentualne ustawienie drużyny od nowa. Tymczasem w debiucie przyszło mu zmierzyć się z rewelacją rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet. Zadanie nie do pozazdroszczenia.

Gospodynie zaczęły od mocnego uderzenia, szybko zdobywając 6 punktów, przy zerowym dorobku legionowianek. W miarę upływania kolejnych minut ich gra wciąż była odległa od ideału: rzadko zdarzały się udane ataki, a o przyjęciu lepiej nie mówić. Z kolei „pałacanki”, świetnie obsługiwane przez Magdalenę Mazurek, raz po raz kończyły akcje zdobyczą punktową. Zryw Kristiny Kickiej, która przez chwilę usiłowała poderwać koleżanki do walki, się nie powiódł i DPD Legionovia musiała myśleć o pozbieraniu się w kolejnym secie. Pierwszego przegrała do 15.

Jak to często w żeńskiej siatkówce bywa, kobieca zmienność objawiła się kiepskim początkiem drugiego seta w wykonaniu bydgoszczanek. Kiedy goście wyszli na prowadzenie 7:4, podopieczne Piotra Meteli musiały nawet odrabiać straty. Udało im się to dość szybko, bo dopadły rywalki już przy stanie po 11. Później zaś dobrze rozpędzone gospodynie wrzuciły piąty bieg, a dzięki zagrywkom Tamary Gałuchy objęły bezpieczne, kilkupunktowe prowadzenie. Jakub Skwarek robił, co mógł, ale jego dziewczynom udało się tylko złapać kontakt w decydującym momencie drugiej partii. Końcówka należała jednak do świetnie grającego na skrzydłach Pałacu, który wygrał ją do 21.

Na starcie trzeciego seta mogło się wydawać, że legionowianki wreszcie się przełamią i coś wygrają. Wprawdzie rywalki doszły je przy stanie 9:9, ale później jeszcze kilka razy dziewczyny z Areny obejmowały na prowadzenie. W czym duża zasługa owocnej współpracy Eweliny Polak i Małgorzaty Skorupy. Niestety, asem w rękawie trenera bydgoszczanek okazała się 19-letnia skrzydłowa Monika Fedusio. W decydującej fazie seta rządziła ona w ataku i obronie, zdobywając w zaciętej końcówce dwa ostatnie punkty. Dały one miejscowym zwycięstwo 25:23, a w całym meczu 3:0.

Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz – DPD Legionovia Legionowo 3:0 (25:15, 25:21, 25:23)

Poprzedni artykułŚmigłowiec na ratunek
Następny artykułPlan na średnim poziomie
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.