Jeśli wierzyć lokalnym artystom, jeszcze trochę i w gminie Jabłonna przybytków sztuki będzie więcej niż słynnych tamtejszych szklarni. Na czym zresztą, z powodu czystszego powietrza, skorzystaliby nie tylko miłośnicy rzeźb i obrazów. Jednym z adresów, pod którym twórcy czują się jak u siebie, jest Prosta 2. W minioną niedzielę rozgościły się tam inauguracyjne Targi Sztuki i Designu.

Mimo kapryśnej jesiennej aury jabłonowscy gospodarze miłego dla oka budynku pod lasem mieli powody do uśmiechu. – Jesteśmy dziś świadkami ciekawego wydarzenia, bo w jednym miejscu zebrało się ponad 30 artystów młodego pokolenia, którzy prezentują swoje prace. Mamy m.in. malarstwo, grafikę, ilustracje i biżuterię artystyczną. Bardzo nas to cieszy. W tym miejscu taka impreza odbywa się po raz pierwszy – mówi Paweł Jagusiak.

Artyści i lokalna twórczość obecne są jednak Na Prostej od początku. Przez półtora roku zorganizowano tam już 15 ekspozycji. Na kolejny gospodarze zaplanowali ich jeszcze więcej. – Mamy wystawy, pokazujemy ciekawych artystów – głównie z naszej gminy, ale również z całego powiatu legionowskiego. No i oczywiście pojawiają się artyści z Warszawy. A jeśli chodzi o rozmach tej imprezy, są to na pewno jedne z większych takich targów w okolicy – uważa Robert Żbikowski, prezes Mazowieckiego Związku Artystów Sztuk Pięknych. A Paweł Jagusiak dodaje: – Chcieliśmy stworzyć tutaj miejsce spotkań ze sztuką, gdzie w przyjaznej, rodzinnej atmosferze będzie można nie tylko napić się kawy i skorzystać z różnych oferowanych tu usług, ale też zatopić się w sztuce. I to w sztuce dostępnej i na poziomie.

Jak pokazała frekwencja, chętnych do owego zatopienia jest w okolicy całkiem sporo. A ponieważ Na Prostej obrodziło różnymi dziedzinami sztuki, dla każdego znalazło się coś ładnego. Jeśli nie grafiki, obrazy czy fotografie, to wyroby rzemiosła artystycznego i designerskie przedmioty domowego użytku. Ku zadowoleniu wystawców, wielu gości skorzystało z okazji i sięgnęło do portfeli. A dla artysty taki gest znaczy bardzo wiele. Oczywiście poza tym, co dla niego najważniejsze – natchnieniem. – Wspaniale się tutaj tworzy, bo miejsce, przynajmniej dla mnie, jest bardzo klimatyczne i pełne inspiracji. A organizowane tu imprezy są naprawdę ważne, ponieważ pozwalają nam wszystkim, całej lokalnej ekipie, się spotkać. Ale również poznać się z artystami z innych miast i skonfrontować swoje prace. I to potem procentuje na przyszłość – twierdzi działająca w Chotomowie Hanna Woźnica-Gierlasińska.

Czasem procentuje tylko słowami uznania, innym razem satysfakcją również finansową. Dość powiedzieć, ze obraz jednego z jabłonowskich twórców azjatycki kolekcjoner kupił niedawno za 5 tys. euro. Tymczasem Na Prostej takie dzieła spotkać jest bardzo prosto. Nie tylko, tak jak w tę niedzielę, od artystycznego święta.

Poprzedni artykułDo-wody na sukces
Następny artykułPływanie na kartę
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.