Mieszkańcy Legionowa postawili na doświadczenie i skreślając przy urnie nazwisko swojego kandydata na prezydenta, wzięli pod uwagę 16 lat pracy na rzecz miasta, a nie wydarzenia ostatnich dwóch tygodni. Roman Smogorzewski został wybrany na kolejną, tym razem 5-letnią kadencję. Zdobywając blisko 57% głosów, pozostawił rywali daleko w tyle.

W wyścigu o fotel prezydenta Legionowa wystartowały cztery osoby: Roman Smogorzewski (56,77%), Andrzej Kalinowski (23,41%), Bogdan Kiełbasiński (16,51%) i Andrzej Łyszkowski (3,31%). Roman Smogorzewski zdobył 14 339 głosów, czyli o 1300 więcej niż cztery lata temu. – Chciałbym podziękować bardzo serdecznie za każdy oddany na mnie głos. Dziękuję za ogromne zaufanie, dzięki któremu postanowili Państwo ponownie powierzyć mi zarządzanie naszą Małą Ojczyzną. Pokazali Państwo, że jeden wieczór nie może zaważyć na ocenie 16 lat mojej ciężkiej pracy na rzecz Legionowa. Teraz z podwójnym zapałem wracam do pracy – podziękował swoim wyborcom Roman Smogorzewski.

Smogorzewski wygrał pomimo zakrojonej na szeroką skalę kampanii pełnej dezinformacji i fakenewsów. Oprócz nagonki medialnej po zmanipulowanym przez marszałka Stanisława Tyszkę nagraniu, antykampanię prowadzili kandydaci NMNS oraz środowisko związane z To i Owo. – To i Owo w swej desperacji poszło po bandzie. Jak przeczytałem, że Smogorzewski podobno ma problemy psychiczne, stwierdziłem, że ta gazeta sięgnęła dna. Ciekaw jestem, czy warto było tak bardzo się zeszmacić? I czy „redaktorzy” po tej klęsce będą mogli spojrzeć w lustro podczas golenia? To, co pokazali w ostatnich tygodniach, nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. A wiele lat temu to była jednak gazeta – mówi jeden z mieszkańców Legionowa.

Mówi się na mieście, że To i Owo mogło także złamać ciszę wyborczą, publikując w internecie sponsorowane teksty w czasie ciszy wyborczej. Jak zauważa jeden z internautów, teksty przeciwko Smogorzewskiemu pojawiały się w trakcie ciszy wyborczej z piątkową datą, choć w piątek ich w internecie nie było.

Jak to komentuje Smogorzewski, wybrany na kolejną, tym razem 5-letnią kadencję? – Chciałbym, żeby media, zarówno te lokalne, jak i ogólnopolskie, uszanowały demokratyczny wybór mieszkańców Legionowa i pozwolili nam w spokoju nadal wspólnie zmieniać Legionowo. Chciałbym pogratulować naszym mieszkańcom dojrzałej, obywatelskiej postawy, jaką okazali tak tłumnie stawiając się w lokalach wyborczych. Osiągnęliśmy najwyższą w historii miasta frekwencję na poziomie 68%. To doskonały wynik, pokazujący jak bardzo aktywne jest nasze społeczeństwo,

Zapytany o plany na najbliższe miesiące i lata, Roman Smogorzewski mówi: – Zaczynamy 5-letnią kadencję, szukamy nowych, fajnych pomysłów, co jeszcze możemy zrobić w naszym mieście. Oczywiście będą kontynuowane projekty już rozpoczęte, jak walka o czyste powietrze czy usprawnienie transportu. Nie mówimy o budowie szpitala, bo to już obiecał minister Mariusz Błaszczak i mam nadzieję, że obietnicy złożonej naszym mieszkańcom dotrzyma. Co prawda wskazany przez pana Błaszczaka termin rozpoczęcia prac wydaje mi się nierealny do zrealizowania, wierzę jednak, że szpital w Legionowie podczas tej kadencji powstanie – mówi prezydent Legionowa, dodając: – Zapytamy naszych mieszkańców, co chcieliby zmienić w naszym mieście, jakiego rodzaju inwestycji, także tych małych, potrzebują. Na ich pomysły czekamy pod adresem mailowym konsultacje@um.legionowo.pl. W przyszłym roku wprowadzamy legionowski budżet obywatelski. Nie zastąpi on inicjatywy lokalnej, która sprawdziła się w naszym mieście i będzie kontynuowana, lecz będzie uzupełnieniem i swoistym badaniem opinii na temat potrzeb naszego miasta. Zarówno na inicjatywy, jak i na budżet obywatelski przeznaczamy w przyszłorocznym budżecie na początek po pół miliona złotych. Bardzo jestem ciekaw pomysłów naszych mieszkańców – mówi prezydent Legionowa.