Legionowscy policjanci zatrzymali 64-latka, który jest podejrzany o znęcanie się nad swoją rodziną. Mężczyzna usłyszał zarzuty, jednak do winy się nie przyznał. Grozi mu do 5 lat więzienia.

– Kilka dni temu dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Legionowie otrzymał telefon od mężczyzny, który skarżył się na swojego zięcia. Dyżurny słyszał, że rozmówca, przed telefonem na Policję nadużył alkoholu. Policjant nie zlekceważył zgłoszenia i do rozpoznania sprawy natychmiast skierował umundurowany patrol. Patrolowcy z legionowskiej komendy po dotarciu na miejsce interwencji i wysłuchaniu wszystkich, zastanych na miejscu domowników ustalili, że w rodzinie dochodzi do niepokojących zachowań. Jednak zdaniem policjantów ich prowodyrem był – domagający się interwencji funkcjonariuszy – 64-latek – tłumaczy rzecznik legionowskiej policji kom. Jarosław Florczak.
Policjanci podejrzewali, że mężczyzna znęca się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną, córkami, zięciem oraz wnuczką. Jak ustalili, 64-latek od kilku lat nadużywał alkoholu i wszczynał awantury z domownikami, podczas których nie przebierał w słowach i groził swoim najbliższym pozbawieniem życia. Sytuacja stawał się coraz bardziej niebezpieczna, bowiem w trakcie jednej z takich awantur w dniu interwencji policjantów, nietrzeźwy 64-latek dla podkreślenia swoich gróźb wziął do ręki nóż. Agresywny mężczyzna został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym przez niego powietrzu. – Śledczy z legionowskiej komendy potwierdzili wstępne podejrzenia patrolowców i ustalili, że 64-latek od 2013 roku znęcał się fizyczne i psychiczne nad domownikam. Po wytrzeźwieniu zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z art. 207 kk. Mężczyzna nie przyznał się do przestępstwa – informuje kom. Florczak.
Na wniosek współpracujących przy sprawie policjantów i prokuratora, Sąd Rejonowy w Legionowie zastosował wobec 64-latka tymczasowy areszt. W zeszłą sobotę (1 września) podejrzany na najbliższe trzy miesiące trafił do jednego z warszawskich aresztów śledczych. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Oprac. KG