fot. Muzeum Historyczne w Legionowie

Takiej okazji legionowscy muzealnicy nie mogli przeoczyć. Dlatego z okazji 80. rocznicy I Polskiego Lotu Stratosferycznego zaprosili mieszkańców na wystawę czasową poświęconą temu znaczącemu dla miasta i kraju wydarzeniu. Ci zaś, licznie przybywszy w niedzielę (8 lipca) do Muzeum Historycznego, z przyjemnością dali się „zrobić w balona”.

Okolicznościową ekspozycję opatrzono tytułem „Gwiazda Polski – balonem do stratosfery”. Taką bowiem nazwę nadano ogromnemu, mającemu 120 m wysokości (w terminologii specjalistów) stratostatowi, który uszyto w wojskowej Wytwórni Balonów i Spadochronów w Legionowie. W organizację lotu, który miał rozsławić polski przemysł oraz myśl techniczną, zaangażowały się najwyższe władze państwowe, na czele z prezydentem RP Ignacym Mościckim. Fundusz projektu hojnie wspomogło też społeczeństwo. Projekt zakładał lot balonem na wysokość 30 km, aż do górnej granicy stratosfery. Niesprzyjająca pogoda, pech oraz wybuch wojny sprawiły jednak, że do jego startu nigdy nie doszło.

Oprócz organizatorów na otwarciu wystawy pojawili się konsultanci naukowi w osobach Zdzisława Zajdlera i dra Zygmunta Kozaka, który przybliżył historię lotów stratosferycznych na świecie i podkreślił doniosłość jednego z najpoważniejszych przedsięwzięć naukowo-technicznych przedwojennej Polski. Po samej wystawie oprowadziła obecnych jej kurator, Malwina Piorun. Korzystając z okazji dyr. Jacek Szczepański wręczył dyplomy honorowe mieszkańcom, którzy czynnie wspierają działalność muzeum i regularnie przekazują pamiątki do jego zbiorów. Otrzymali je m.in. Tadeusz Szulc, Erazm Domański, Elżbieta Pogorzelska, Sławomir Szklarek oraz Helena i Marek Mazurowie.

Ekspozycja dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w ramach Programu „Patriotyzm Jutra 2018”, a patronat honorowy objął nad nią prezydent Roman Smogorzewski. Partnerem wystawy jest Towarzystwo Przyjaciół Legionowa.

Poprzedni artykułFlirt z Barbarką
Następny artykułWalczący z krowami
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.