fot. powiat legionowski

Tego w Polsce, a może nawet i na świecie jeszcze nie było! W trzeci wtorek czerwca – z inicjatywy Fundacji, Stowarzyszenia oraz Klubu HDK Legion – oficjalnie ruszył specjalny portal dla krwiodawców. Pod nazwą Syrena Legionu kryje się szansa na szybsze i sprawniejsze docieranie z najcenniejszym lekiem tam, gdzie go w danej chwili brakuje.

Ideę sieciowego banku życiodajnej informacji autorzy Syreny zawdzięczają poniekąd… obserwacji otoczenia. – Pomysł wziął się z przedsięwzięć miast i gmin, które mają swoje systemy powiadamiania o różnego rodzaju zagrożeniach. Chcielibyśmy wykorzystać nasz system, który trafia bezpośrednio do dawców krwi, właśnie do takiego powiadamiania. Szczególnie w okresie, kiedy krwi brakuje lub w wyjątkowych sytuacjach, gdy jest natychmiast potrzebna – tłumaczy Justyna Matuszewska. – Projekt ma na celu ratowanie ludzkiego życia poprzez współpracę i kontakt z krwiodawcami, o których będziemy zabiegać. Z uwagi na to, że Klub HDK Legion powstał w powiecie legionowskim i świetnie nam się tu współpracuje z urzędami, postanowiliśmy ten projekt, nazywający się System Reagowania na Apele o Krew Syrena Legionu, rozwinąć właśnie tutaj – dodaje Robert Kowalewski, prezes Klubu HDK Legion.

Sercem systemu jest wspomniany już – modyfikowany na bieżąco zgodnie z sugestiami użytkowników – portal internetowy. Jeśli ktoś chce, aby dzięki niemu biło ono trochę mocniej, nic prostszego. – Każdy krwiodawca nieodpłatnie może założyć sobie profil, trochę jak na Facebooku. Gdy zostawi tam minimalną ilość informacji o sobie – przede wszystkim grupę krwi, imię bądź nick oraz miejsce, gdzie najczęściej przebywa, jesteśmy w stanie się z nim skontaktować – mówi Kowalewski. A stąd już tylko krok do udzielenia potrzebującemu realnej pomocy. – W momencie, kiedy ktoś ulega wypadkowi, powiadamia nas o tym. My sprawdzamy, czy potrzebne jest nasze wsparcie. Jeśli tak, za pośrednictwem portalu esemesowo i mailowo wysyłamy informację bezpośrednio do krwiodawcy. Co ważne, uwzględniając grupę krwi i miejsce zamieszkania.

Przy czym brane są pod uwagę zarówno adresy osoby poszkodowanej, jak i placówki medycznej, w której jest leczona. Jak oceniają twórcy Syreny Legionu, Centrom Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa jej pomoc najbardziej przyda się w czasie ferii, wakacji i świąt. Liczą na stworzenie bazy zawierającej dane kilkudziesięciu tysięcy osób. Priorytetem przy jej kompletowaniu jest informatyczne bezpieczeństwo. – Wyjątkowo prężnie i dobrze działa na naszym terenie grupa krwiodawców zrzeszona wokół Klubu Honorowych Dawców Krwi Legion. Jednak oni sami zauważają, że w ostatnim czasie nastąpił spadek liczby osób zainteresowanych oddawaniem krwi. Dostrzegają zagrożenie powodowane głównie przez media społecznościowe i internet, który rozpowszechnia wiele szkodliwych mitów dotyczących krwiodawstwa i nagłaśnia mnóstwo akcji, które niestety są tylko sposobem na to, aby wyłudzić czyjeś dane – zwraca uwagę starosta legionowski Robert Wróbel.

Dlatego swą markę Syrena Legionu ma budować na zaufaniu. Zauważalna już wśród krwiodawców moda na obecność na portalu świadczy o tym, że plany dotyczące jego popularności to nie mrzonki. Co więcej, chociaż dopiero się rozkręca, dźwięk powiatowej Syreny usłyszano dotąd w wielu zakątkach kraju. – Wiemy, że są samorządy zainteresowane naszą inicjatywą, więc spodziewam się, że jako mieszkańcy wszyscy będziemy mieli z tego korzyść – ma nadzieję Justyna Matuszewska. Póki co wiele na to wskazuje. Oby tylko pomoc Syreny Legionu była potrzebna jak najrzadziej.