Nowoczesność i otwartość na nowinki technologiczne to w tej chwili element niezbędny dla sprawnego funkcjonowania każdej chyba firmy. Doskonale o tym wiedzą w Przedsiębiorstwie Wodociągowo-Kanalizacyjnym „Legionowo”, gdzie już sześć lat temu wprowadzono zdalny system odczytów, znacznie usprawniający rozliczanie się z klientami.

– Byliśmy tu innowatorem na rynku polskim. Wprowadziliśmy dwa systemy: jeden dwukierunkowy, który obsługuje bloki i drugi, mniej skomplikowany, który obsługuje domki jednorodzinne – mówi Grzegorz Gruczek, prezes PWK „Legionowo”. A jak ten system zdalnych odczytów wygląda w praktyce? Pracownik PWK wyposażony w specjalne urządzenie, które odbiera sygnał z wodomierza za pośrednictwem nałożonej na niego nakładki, odczytuje dane o zużyciu wody w poszczególnych budynkach bez potrzeby wchodzenia do środka. – Ten system jest na tyle mądry, że nawet jeśli jedziemy po dacie 30 lub 31 danego miesiąca, to on i tak podaje dane na ostatni dzień danego miesiąca na godzinę 24.00 – dodaje prezes Gruczek. Te dane są następnie odczytywane przez system informatyczny, który dla każdego klienta generuje fakturę – elektroniczną, nawet z poleceniem zapłaty, dla tych którzy wolą się rozliczać przez internet i tradycyjną papierową dla wszystkich pozostałych. Pakowanie i adresowanie faktur również jest zautomatyzowane.

System działa obecnie bardzo sprawnie, ale jego początki wcale nie były łatwe. Chodziło tu przede wszystkim o to, aby przekonać do niego samych klientów. – Trzeba było także działaniami PR-owymi przekonać wszystkich, że to jest to rozwiązanie ze wszech miar dobre, tanie i z pożytkiem dla naszego klienta. I to się udało. W zasadzie nie ma teraz osoby, która byłaby przeciwna realizacji tego systemu. W tej chwili zmieniamy regulamin dotyczący zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków w Legionowie. Radni dyskutują nad pewnymi jego zapisami, między innymi nad tymi dotyczącym zdalnego odczytu i muszę przyznać, że w zasadzie nie znalazłem żadnego radnego, który byłyby temu przeciwny – tłumaczy Grzegorz Gruczek.

Bo, jak przekonuje, jest to rozwiązanie korzystne zarówno dla samego przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim dla jego klientów. – Klienci nie muszą oczekiwać na naszego pracownika, który do nich przyjdzie i zrobi odczyt z licznika. Gdyby go nawet nie przyjmowali, to i tak sami musieliby taki odczyt zrobić, a następnie podać nam te dane. To oczywiście przysparza im wiele kłopotów i trudności chociażby takich, że musieli… o tym pamiętać. W tej chwili nie ma takiej potrzeby – dodaje.

Obecnie wodomierze tylko w pięciu procentach legionowskich gospodarstw nie są obsługiwana zdalnie. Jednym z celów PWK jest więc – co zrozumiałe – objęcie tym systemem całego miasta.