W supermarkecie wpadł mu w oko dalmierz laserowy. Nie zamierzał jednak za niego zapłacić. Kiedy już 24-letni złodziej wpadł w ręce policji, podał fałszywe dane, twierdząc że nie ma przy sobie dokumentów. Jak się okazało, to nie pierwsze przestępstwo na koncie Andrzeja B. Mężczyzna wyniósł bowiem ze sklepów już 5 dalmierzy i 9 otwornic do gresu, a także jest poszukiwany dwoma listami gończymi i pięcioma nakazami doprowadzenia do aresztu.

Kiedy policjanci z Jabłonny zostali powiadomieni o kradzieży na terenie jednego z marketów, natychmiast udali się pod wskazany adres. Jak ustalili na miejscu, ochrona sklepu ujęła za liniami kas 27-letniego Radosława D. z Krasnopola. który ani myślał płacić za dalmierz laserowy. Pracownicy sklepu odzyskali warty 579 zł dalmierz i przekazali sprawę policji, składając zawiadomienie o przestępstwie. Jednak to dopiero początek całej sprawy. – Mundurowi zatrzymali ujętego przez ochronę mężczyznę i przewieźli do komisariatu w Jabłonnie, gdzie przystąpili do dokumentowania czynności. Zatrzymany godził się ze swoim losem. Twierdził, że nie ma dokumentów i bez wahania podawał wszystkie, potrzebne policjantom dane personalne. Wstępne ustalenia dawały policjantom 90 procent pewności, że zatrzymany jest osobą, za którą się podaje. Zdjęcie Radosława D. znajdujące się w dostępnych dla policjantów systemach informatycznych było bardzo podobne do jego obecnego wizerunku. Zatrzymany chętnie udzielał odpowiedzi na pytania policjantów i podpisał się na protokołach zatrzymania. Jednak to nie wystarczało policjantom – relacjonuje rzecznik legionowskiej policji kom. Jarosław Florczak. Funkcjonariusze musieli mieć pewność, co do danych mężczyzny. W tym celu postanowili m.in. sprawdzić jego linie papilarne. Zatrzymany widząc, że policjanci tak łatwo nie ustąpią wyznał w końcu prawdę. Powiedział policjantom, że nazywa się Andrzej B., ma 24 lata i pochodzi z Małopolski. Przyznał także, że w bucie pod podeszwą, w specjalnej, zamaskowanej skrytce ma swoje prawo jazdy.
– Funkcjonariusze znaleźli dokument i sprawdzili prawdziwe dane zatrzymanego. Policjanci ustalili, że Andrzej B. za swoje wcześniejsze przewinienia jest poszukiwany dwoma listami gończymi, pięcioma nakazami doprowadzeni do aresztu oraz w pięciu sprawach jest poszukiwany w celu ustalenia jego miejsca pobytu. Poszukiwania zlecały prokuratury z Robczyc, Tarnowa, Gorlic, a także sąd z Gorlic. Policjanci zatrzymali także prawo jazdy Andrzeja B., ponieważ ustalili, że Starosta gorlicki już 3 lata temu wydał decyzję o cofnięciu mężczyźnie uprawnień do kierowania pojazdami – informuje kom. Florczak.
Śledczy z komisariatu w Jabłonnie postawili Andrzejowi B. zarzuty za przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów oraz tworzenie fałszywych dowodów przeciwko innej osobie, a także dwa zarzuty kradzieży z supermarketów pięciu dalmierzy laserowych o łącznej wartości 2 307 zł. Andrzejowi B. grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
– Policjanci ciągle badają sprawę, ponieważ podczas czynności  odzyskali i zabezpieczyli 5 dalmierzy laserowych oraz 9, fabrycznie zapakowanych otwornic do gresu, które również mogą pochodzić z przestępstwa. Prosto z komisariatu w Jabłonnie Andrzej B. został przewieziony do jednego z aresztów, gdzie spędzi najbliższych kilka miesięcy za swoje wcześniejsze przewinienia podsumowuje rzecznik KPP Legionowo.

KG