Młody mężczyzna, który wolny czas spędza na zakładaniu coraz to nowych stron internetowych i przygotowywaniu prześmiewczych grafik. Mieszka wraz z matką, jej konkubentem i młodocianą siostrą. Nie płacąc za mieszkanie, żyją na koszt wszystkich legionowian. Za ogromne długi sąd w postępowaniu eksmisyjnym zasądza matce z nieletnią córką mieszkanie socjalne, słusznie jednak stwierdzając, że trzydziestokilkulatek może poradzić sobie, tak jak setki tysięcy innych młodych ludzi w całym kraju. Ten jednak postanawia nielegalnie pozostać w zadłużonym do granic możliwości lokalu… – scenariusz kiepskiego filmu? Nie, samo życie. W miniony wtorek doszło w końcu do eksmisji nielegalnego lokatora.

Dręczony przez władzę obywatel czy może jednak pasożyt, który mieszka za darmo na koszt wszystkich mieszkańców płacących w Legionowie podatki? Za wszelką cenę próbował zrobić z siebie ofiarę. Prześladowanego, biednego człowieka, wyrzucanego na bruk przez złą władzę. Z wezwanych wszystkich ogólnopolskich mediów nie pokazał się nikt. Dziennikarze widocznie uznali, że nie ma nic sensacyjnego w wykonywaniu decyzji sądu wobec dorosłego mężczyzny. Pojawili się zawsze gotowi do krytykowania władzy lokalni pismacy. Jak zwykle poprzekręcali fakty. Nie wspomnieli, że komornik wezwał mężczyznę do dobrowolnego opuszczenia lokalu, po czym zmuszony był zawiesić sprawę eksmisji na 5 miesięcy, w którym obowiązuje tzw. okres ochronny. Skończył się on jednak 31 marca. 10 kwietnia odbyła się zapowiadana wcześniej eksmisja.

Nie obyło się bez awantury. – Jakie oni tu cyrki wyprawiali! Matka krzyczała, że dręczą jej syna, on udawał, że zasłabł. |Wezwali pogotowie, chodził po podwórku, ale jak tylko podjechało, rzucił się na ziemię. Zabrali go do szpitala – cyrk, panie, cyrk – mówi jeden ze świadków zdarzenia. – To skandal, że młody facet, zamiast wziąć się do roboty, pasożytuje. Dlaczego ja, żeby wyprowadzić się od rodziców, musiałam znaleźć pracę, wziąć kredyt na mieszkanie, a tacy jak on myślą, że im się wszystko należy? Dlaczego ja muszę harować od rana do wieczora, żeby zapracować na ratę kredytu i opłaty za mieszkanie, a on chce wszystko za darmo? I jeszcze narzeka – mówi napotkana przy budynku starostwa pani Ewa.

Jak udało nam się ustalić, eksmitowano zgodnie z decyzją sądu 33-letniego Roberta H, który nielegalnie zajmował lokal opuszczony przez jego matkę i siostrę. Rodzicielka wraz z córką i konkubentem eksmitowana została decyzją sądu do lokalu socjalnego w 2017 roku. Z doniesień medialnych wynika, że zadłużenie zajmowanego przez rodzinę lokalu było rekordowe na skalę miasta. Podczas rozprawy, po zapoznaniu się ze wszystkimi dokumentami, sąd nie przyznał prawa do lokalu socjalnego dorosłemu synowi eksmitowanej kobiety. Pozostał on nielegalnie w lokalu przy ul. Sikorskiego. Odmówił dobrowolnego opuszczenia, przez co komornik nie mógł przeprowadzić eksmisji do zakończenia okresu ochronnego, czyli do końca marca. Przez całą zimę pozostawał więc w lokalu nielegalnie, na utrzymaniu mieszkańców miasta, którzy pokrywali jego rachunki za wodę, śmieci czy ścieki.

– Mężczyzna od dawna znany jest pracownikom referatu lokalowego. Wraz z matką zajmował lokal, za który przez kilkanaście lat nie regulowano opłat. Starał się o odrębne mieszkanie. Po pisemnym zobowiązaniu do spłacenia części długu zaproponowaliśmy mu 23,5 – metrowy lokal z centralnym ogrzewaniem i łazienką, ale w lutym 2017 roku odmówił jego przyjęcia. Po wyroku eksmisyjnym, w którym nie został mu przyznany przez sąd lokal socjalny, zaproponowano mu miejsce w pomieszczeniu tymczasowym. 10 kwietnia odbyła się eksmisja do przygotowanego dla niego miejsca właśnie w pomieszczeniu tymczasowym przy ul. POW. W zaproponowanym lokalu znajdują się podstawowy sprzęt, prąd i ogrzewanie, jest dostęp do WC i prysznica. Niestety, podczas eksmisji mężczyzna twierdził, że źle się poczuł i na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Jego rzeczy zostały zabezpieczone, a lokal zaplombowany – informuje pracownik referatu lokalowego Urzędu Miasta Legionowo.

IgZ